Właściciel mieszkania, w którym doszło do zdarzenia, w bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala. Ma poparzenia trzeciego stopnia. W budynku wypadły też szyby z okien, a część ganku, gdzie butla była zainstalowana, została całkowicie zniszczona.
Na szczęście 41-letni lokator w chwili wybuchu zdążył wyrzucić z domu drugą butlę gazową i zedrzeć z siebie palące się ubranie. Nie uniknął jednak poparzeń. Śmigłowiec przetransportował go do szpitala we Wrocławiu. Przerażeni sąsiedzi (w pechowym budynku mieszka 11 osób) zostali ewakuowani.
- Badamy przyczyny tej tragedii - mówi Katarzyna Czepil ze świdnickiej policji. - Najprawdopodobniej butla była rozszczelniona i dlatego ulatniał się z niej gaz.
Wybuch uszkodził też jedną ze ścian domu. Jednak inspektor nadzoru budowlanego stwierdził, że nie naruszyło to konstrukcji budynku i lokatorzy mogli już po południu wrócić do swoich mieszkań.
Całkowicie zniszczone i spalone jest tylko to, w którym doszło do tragedii. Poparzony lokator i jego matka to, jak twierdzą ich sąsiedzi, bardzo porządna rodzina
Budynek należy do gminy. Urzędnicy zapewniali lokatorów, że zostanie szybko wyremontowany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?