Wrocławski poseł PiS: Sytuacja w PO przypomina filmy gangsterskie [ROZMOWA]

Jak Pan ocenia sytuację w Platformie Obywatelskiej?
Platforma pogrąża się w bagnie korupcji politycznej, afer i sporów wewnętrznych. Można wręcz powiedzieć, że przeistacza się w sitwę. Walka o stołki i wpływy jest dla nich ważniejsza od rozwiązywania realnych problemów społecznych. Blisko dwie kadencje sprawowania władzy w niemalże komfortowych warunkach czyli przy dużej pobłażliwości ze strony mediów i np. autorytetów moralnych doprowadziły do tego, że Platforma zatraciła poczucie przyzwoitości i rzeczywistości. Brak prawdziwej kontroli społecznej spowodował że wielu działaczy PO nabrało przekonania że są bezkarni, że… im wolno więcej. Skoncentrowali się na swoich problemach i portfelach, zaczęli zawłaszczać Państwo, jego instytucje, spółki, media publiczne. Miry, Rychy, Zbychy spotykają się na cmentarzach i stacjach benzynowych, żeby załatwiać dziwne interesy a rzecznik rządu po nocach przy śmietnikach wydaje instrukcje właścicielom gazet, co mają pisać na temat rządu.

Takiego rozkładu Państwa i patologii nie było od czasów rządów Leszka Millera. Rząd PO-PSL nie prowadzi żadnej dyskusji na temat walki z bezrobociem czy reformy służby zdrowia. Program PiS, który znacząco poprawiłby sytuację na rynku pracy Platforma na wszelki utrąciła już na początkowym etapie prac w Sejmie. Jej członkowie przyłapani na kłamstwach i przekrętach mają zawsze jedną odpowiedź: "to wina poprzedników, to wina PiS..."

Prawo i Sprawiedliwość zyskuje na takiej sytuacji. Platforma traci zwolenników, wam przybywa.
Coraz więcej ludzi otwiera oczy. Są zawiedzeni tym w jaki sposób Donald Tusk traktuje głos społeczeństwa. Przykładem niech będą miliony podpisów obywateli zebranych w sprawie obowiązku szkolnego dla sześciolatków, wieku emerytalnego, nauczania historii czy prywatyzacji spółki LOTOS...... które koniec końców Platforma zawsze wyrzuca do kosza. Prawo i Sprawiedliwość zyskuje zwolenników, to oczywiste. Wierzymy w to że w najbliższych wyborach odsuniemy od władzy nieudaczników z ekipy Donalda Tuska z nim na czele. Ale okoliczności w jakich przyjdzie nam przejąć stery rządów nie nastrajają optymistycznie. Przez działania PO kraj stacza się do poziomu państwa kolonialnego, niedomaga w każdej dziedzinie, traci na znaczeniu międzynarodowym, jest w rozsypce. Padają małe i wielkie firmy, stoją inwestycje, rosną za to podatki i bezrobocie. Jesteśmy jako Państwo zadłużeni do granic możliwości. Już dzisiaj wiemy że w najbliższych latach czeka nas ciężka praca żeby naprawić to wszystko co zepsuły złe rządy PO-PSL.

W czasie rządów PiS też była afera nagraniowa...
Przypomnę, że sąd nie dopatrzył się naruszenia prawa, a jedyne, co obiecywano, to rozwiązanie problemu weksli politycznych metodami politycznymi – w sejmie. Sytuacja w Platformie Obywatelskiej przypomina filmy gangsterskie, kolega nagrywa kolegę, a stanowiska w spółkach skarbu państwa traktowane są jak żetony w grze. Tych sytuacji nie da się porównać.

Jeśli PiS wróci do władzy, czy zostaną wreszcie uporządkowane kwestie związane z zatrudnieniem polityków na intratnych stanowiskach w spółkach skarbu państwa?
Już jakiś czas temu opracowaliśmy katalog przepisów, których zastosowanie doprowadzi do pełnej przejrzystości w tej materii. Planujemy utworzenie publicznie dostępnego rejestru w którym byłyby zamieszczane informacje o wszelkich nominacjach w administracji publicznej i spółkach Skarbu Państwa, o uzyskiwanych z tego tytułu środkach finansowych, o funkcjach pełnionych w tej administracji przez innych członków rodziny itd. Chcemy aby konkursy na różne stanowiska przestały być fikcją tak jak to ma miejsce w tej chwili a stały się realną barierą przed obejmowaniem stanowisk przez osoby niekompetentne. W tym celu konkursy powinny być poddane kontroli społecznej. Zgłoszone przez nas propozycje nie zostały jednak uwzględnione przez PO, ale na pewno do tego wrócimy.

PO jest w kryzysie, a prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz nadal chce z nimi koalicji.
Mówiłem o tym już kilka tygodni temu. Nazwałem ten nagły przypływ miłości pomiędzy Platformą a Prezydentem Wrocławia robieniem wariatów z wyborców. Te dwa środowiska polityczne nie mają wspólnej wizji rozwoju Wrocławia, nie zawarli porozumienia programowego, nie skonfrontowali swoich pomysłów na Wrocław i Dolny Śląsk, a jednak twierdzą że od tej pory mają do siebie pełne zaufanie i już nie postrzegają się tak krytycznie jak do tej pory. Tak naprawdę w zawartym przez nich pakcie chodziło tylko o to, żeby Protasiewicz mógł w walce ze Schetyną podeprzeć się Dutkiewiczem. Z kolei Prezydent Wrocławia liczy na to, że dzięki temu sojuszowi nie będzie już tak ostro krytykowany przez PO. Ze zdumieniem patrzę jak Rafał Dutkiewicz chyba wciąż zauroczony Platformą, szeroko otwiera przed tą partią politycznych załatwiaczy bramy Wrocławia. A powinien je, jak przed bandą barbarzyńców politycznych, z hukiem zatrzasnąć!