Wrocławski "Marsz Polaków" bez incydentów, a jednak z zatrzymaniami. Kto znalazł się na celowniku policji?

Już na samym początku zgromadzeniu groziło rozwiązanie, co mogło poskutkować... "niezadowoleniem" uczestników. Marsz ostatecznie jednak ruszył podążając ulicą Kołłątaja w stronę Katedry im. św. Jana Chrzciciela.

Pierwsza raca została odpalona jeszcze pod Dworcem Głównym. Organizatorzy sami zadbali by została zgaszona, chcą doprowadzić zgromadzenie pod katedrę.

Drugą racę odpalono na skrzyżowaniu nieopodal pl. Dominikańskiego. Marsz ponownie planowano rozwiązać lecz znów włączyli się organizatorzy, którzy nawoływali do zachowania spokoju. Wtedy także włączyła się policja, która wylegitymowała uczestników niestosujących się do zasad.

Funkcjonariusze wylegitymowali łącznie 11 osób. Wówczas okazało się, że jeden z mężczyzn jest poszukiwany przez policję. Został więc zatrzymany. Pozostałe 10 osób popełniło wykroczenie.