Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocławscy policjanci ostrzegają: jest nowa metoda "na wnuczka"

Marta Gołębiowska
Oszuści wciąż kombinują, jak sprytnie nabierać wrocławian
Oszuści wciąż kombinują, jak sprytnie nabierać wrocławian Paweł Nowak
Starsi ludzie we Wrocławiu znów nie mogą czuć się bezpieczni. Autorzy metody "na wnuczka" doczekali się swoich kontynuatorów.

Teraz oszust dzwoni do starszej pani lub starszego pana, udając siostrzeńca lub wnuczka i prosząc o pieniądze. Zapowiada, że wkrótce po nie przyjdzie. Potencjalna ofiara odmawia, bo czytała o metodzie "na wnuczka". Niebezpieczeństwo pozornie zostaje zażegnane.

Pozornie, bo oszust odczekuje chwilę i wykonuje drugi telefon jako policjant. Moduluje swój głos lub prosi o to inną osobę. Informuje potencjalną ofiarę, że służby mają tę linię telefoniczną na podsłuchu i wiedzą, że przed chwilą dzwonił tu złodziej.

W tym momencie zaczyna się znów robić groźnie. Starsza osoba daje się zmanipulować, bo przecież policjantów trzeba słuchać. Przecież mówili, że oszusta trzeba zwabić, a potem go zamknąć. Przygotowuje sumę, którą próbował wyłudzić od niej "wnuczek", bo jest przekonana, że bierze udział w policyjnej prowokacji. - Oszuści mówią też, że są z policji, chcą zabezpieczyć gotówkę. A przecież nigdy czegoś takiego nie robimy - mówi Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej Komendy Wojewódzkiej Policji. Zaporowski tłumaczy, że złodzieje stosują ten sposób, bo poprzedni był już znany i łatwy do rozszyfrowania.

- Policja i media nauczyły starszych ludzi, jak nie nabierać się na fikcyjne telefony od osób udających członków rodziny. Dlatego trudniej było ich oszukać - mówi.

W tym roku około 10 "wnuczko-policjantów" wpadło w ręce wrocławskich stróżów prawa. W kwietniu funkcjonariusze wpadli we Wrocławiu na trop 6-osobowej szajki dwuetapowo oszukującej starszych mieszkańców. Tworzyło ją trzech mężczyzn i trzy kobiety. Najmłodszy z nich ma 16 lat, a najstarszy - 44 lata. Oszukali 9 osób na 20 tys. zł. Mają na koncie także kilka nieudanych prób wyłudzeń. Gdyby się powiodły, okradliby ludzi na ok. 100 tys. zł.

W ostatnich tygodniach wrocławscy policjanci zatrzymali m.in. 29-latka, który od 79-letniego mężczyzny wyłudził w ten sposób 20 tys. zł oraz 19-latka, który pozbawił wrocławiankę w podeszłym wieku 19 tys. zł. - Posługują się książką telefoniczną. Wyszukują osoby o imionach, którymi od dawna nie nazywa się dzieci. Jeśli odbierze ktoś o młodym głosie, rozłączają się - przestrzega Zaporowski i apeluje o czujność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska