Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Zapisy na pielgrzymkę na Oławskiej

Jacek Antczak
Ks. Stanisław Orzechowski
Ks. Stanisław Orzechowski Mikołaj Nowacki
Ks. Orzech i jego ekipa reklamują się w centrum. Byli szczudlarze, ulotki i modlitwa za Wrocław

Grupa wytatuowanych nastolatków z irokezami na głowach obstąpiła młodego zakonnika w habicie: - Może się nawet zdecydujemy iść z tobą, bo jesteśmy wierzący. To kiedy macie tę imprezę?
- Od 2 do 10 sierpnia, tylko 220 kilometrów piękną trasą. A jakiej muzy słuchacie? - niewiele od nich starszy ojciec Piotr Bęza, klaretyn, był wyraźnie w swoim żywiole. Już drugi raz poprowadzi jedną z grup (z duszpasterstwa Wawrzyny) na Jasną Górę.

- O, nie da rady, w tym czasie jedziemy na Woodstock, to może następnym razem.
Do wielu takich scen dochodziło wczoraj przy fontannie na ul. Oławskiej, gdzie zagościł Punkt Informacyjny XXXI Pielgrzymki Wrocławskiej na Jasną Górę. Były plakaty, ulotki wręczane przez szczudlarzy, kawa, ciastka i wielu wolontariuszy informujących o zasadach i zapisach na tegoroczną pielgrzymkę, którą poprowadzi jak zwykle ks. Stanisław "Orzech" Orzechowski. Były też modlitwy za Wrocław i wrocławian.

- O ile wiem, jesteśmy w Polsce prekursorami takiej formy reklamowania pielgrzymki. Chce-my o niej opowiadać i zachęcać ludzi do udziału i spotykamy się ze świetnym odzewem - mówi ks. Tomasz Płukarski. Dodaje, że ich spotkania z przechodniami na deptaku w centrum miasta mają też głębszy sens: - O ile sama idea pielgrzymowania jest znana już od tysiącleci, przecież pisano o nim już w Starym Testamencie, o tyle nasze marketingowe działania wpisują się w apele Benedykta XVI o nowe, współczesne formy ewangelizacyjne.

Wrocławską pielgrzymkę warto reklamować, jest jedyna w swoim rodzaju. Przede wszystkim ze względu na Głównego Przewodnika, czyli charyzmatycznego księdza Orzecha i atmosferę panującą podczas pokonywania trudnej, ale pięknej trasy. - Najważniejsze, żeby w drodze, w czasie pierwszych dni troszkę "wychować" pielgrzymów - opowiada Robert Kowalewski, główny porządkowy, który pójdzie na Jasną Górę już po raz 26. - Trzeba pilnować, żeby nie robić ogonów, czyli nie rozciągać grupy, lub iść wokół kabelka, czyli niedaleko nagłośnienia - wyjaśnia i zauważa, że przydałby się też słownik pielgrzyma. - Zachowanie? Młodzież się robi coraz wygodniejsza, kiedyś poszli do lasu, a teraz pytają nas, gdzie są tojtojki - śmieje się Kowalewski, dodając, że za to, żeby nie było zbytniego rozprężenia i frywolności, na przykład koedukacyjnych noclegów, odpowiadają przewodnicy grup.

Pierwszą, pokutną od lat prowadzi ks. Włodzimierz Wołyniec, profesor teologii dogmatycznej z Papieskiego Wydziału Teologicznego. - W ubiegłym roku szło ze mną 200 osób, najstarsza miała 85 lat, najmłodsze były kilkuletnie dzieci, które szły z rodzicami - opowiada ks. Wołyniec. - Do mojej grupy zapisują się ludzie idący z różnymi intencjami. Są osoby, które przeżyły tragedię, lub mają problemy w małżeństwie lub z dziećmi.

Grupa pokutna przeznacza wiele czasu na modlitwę. Jeden dzień idzie w milczeniu, a w piątki, pielgrzymi, którzy się zdecydują - tylko o chlebie i wodzie.

Więcej informacji o pielgrzymce i zapisach (do końca lipca) pod adresem: www.pielgrzymka.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska