Wrocławianki, które przyszły do Korony i zdecydowały się wystąpić przed jurorami, dowiedziały się, co powinny zmienić w swoim wyglądzie. - Usłyszałam, że mam nosić szpilki, a moja bluzka jest za duża - mówiła Anna Smolińska, pracownica administracji na Uniwersytecie Wrocławskim.
- Tłumaczyłam, że jestem wysoka, więc nie muszę nosić takich butów, ale pani Sadowska zripostowała, że ona jest ode mnie wyższa, a szpilki nosi - mówiła wyraźnie podenerwowana pani Anna. Dlaczego zdecydowała się na przesłuchanie? - Chcę coś zmienić w swoim życiu. Może uda mi się dostać do programu - tłumaczyła.
Okazało się, że pani Anna wpadła w oko jurorom, bo zakwalifikowała się dalej (wraz z Darią Czajką-Gierak, Anetą Ilcewicz i Anną Hojką). Cztery panie zobaczymy w telewizji (pierwszy odcinek będzie wyemitowany 10 września w TVP 2).
Każda z kobiet będzie gwiazdą jednego odcinka. Zostanie poddana całkowitej metamorfozie. Styliści doradzą między innymi, jak wybrać najbardziej odpowiednią fryzurę czy dopasować styl ubierania się do rodzaju sylwetki. Odwiedzą panie również w domu, zobaczą, co mają w szafach. Już wiadomo, że jurorzy nie będą tylko mili dla wybranych kobiet. Gdy w szafie znajdą niemodny ciuch, pozwolą sobie na złośliwość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?