Gdy strażacy dotarli pod wskazany adres, okazało się, że gryzonia nie ma. Kobieta zdezorientowanym strażakom tłumaczyła, że zwierze akurat uciekło...
To nie jedyna dziwna interwencja strażaków. Inna kobieta, z ul. Inżynierskiej, zadzwoniła po pomoc, bo - jak twierdziła - zatrzasnęła drzwi (nie miała do nich kluczy) od mieszkania, a na kuchence gotował się obiad.
Gdy strażacy przyjechali na miejsce, kobieta przypomniała sobie, że jednak nic się nie gotuje... W tej sytuacji ratownicy nie pomogli jej dostać się do środka. Musiała poczekać na rodzinę, która otworzyła drzwi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?