Jak mówi Adam Burak, rzecznik Stadionu Wrocław, membrana została uszkodzona najprawdopodobniej podczas wichury ostatniej niedzieli. Nie wiadomo, jak powstała dziura. – Prawdopodobnie wiatr porwał jakiś przedmiot i cisnął nim w membranę - mówi Adam Burak.
Dziura wygląda jak wycięta nożem, ale powstała zbyt wysoko jak na tego typu uszkodzenie.
Konieczna będzie wymiana fragmentu powłoki. – Stadion jest ubezpieczony od tego typu uszkodzeń. Już zleciliśmy wycenę szkód - mówi Adam Burak. Wycena ma być znana w przyszłym tygodniu, natychmiast będzie można przystąpić do prac. Przetarg nie zostanie rozpisany, ponieważ koszt naprawy nie przekroczy kilkudziesięciu tysięcy złotych. Prawdopodobnie będzie to około kilku tysięcy złotych.
Dlaczego membrana uległa zniszczeniu, skoro według wcześniejszych zapowiedzi miała być na nie odporna? Zapytaliśmy o to Piotra Burego, dyrektora biura JSK Architekci we Wrocławiu, które zaprojektowało stadion. Piotr Bury był kierownikiem projektu.
- Zgodzimy się, że mercedes czy BMW to bardzo dobre samochody, ale też je można rozbić - komentuje Piotr Bury. - Uszkodzenia nie wyrządził wiatr, ptak, liść, czy gałąź. Mamy do czynienia z ekstremalnym czynnikiem. Trudno mi powiedzieć co to mógł być za przedmiot, ale przerwał membranę. Nie ma rzeczy niezniszczalnych - dodaje Piotr Bury.
Tłumaczy, że membranę można naprawić miejscowo przez dospawanie łatki pod spodem. Innym wyjściem jest wymiana całego kawałka 2 na 4 metry. Łatanie takich uszkodzeń przypomina bardziej wulkanizację lub spawanie, a nie cerowanie - membrana wyprodukowana jest ze sztucznego tworzywa łączonego pod wpływem wysokiej temperatury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
