Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Seryjny gwałciciel kazał liczyć do stu

Marcin Rybak
Andrzej S. - bezrobotny 35-latek, to zdaniem wrocławskiej prokuratury seryjny gwałciciel. Napady na kobiety notował w pamiętniku, który znaleziono u niego w domu we wrześniu ubiegłego roku. Teraz akt oskarżenia przeciwko niemu trafił do sądu.

Mężczyzna został oskarżony o napady na 20 kobiet. Najmłodsza ofiara była nastolatką. Najstarsza miała 40 lat. Z ustaleń śledztwa wynika, że pokrzywdzonych było więcej, ale nie wszystkie kobiety chciały śledztwa. Na miejsce napadów wybierał tereny zielone, rzadko uczęszczane. Napadał kobiety o nietypowej porze, bo między godz. 6 a 10 rano.

Andrzej S. grasował najczęściej na wrocławskich Krzykach. Podczas napadów był brutalny i wulgarny. Przeglądał torebki swoich ofiar i spisywał dane z ich dokumentów. - To miała być forma zastraszenia- mówi Joanna Pawlik-Czyniewska z prokuratury Wrocław-Krzyki Zachód, która prowadziła śledztwo w tej sprawie. - Żeby ofiara nie zgłaszała sprawy policji.

Pamiętnik, w którym znaleziono opisy napadów to - jak mówi prokurator Pawlik - statystyka. Sucha, szczegółowa relacja kto, gdzie i w jakich okolicznościach był jego ofiarą.

Mężczyzna wpadł, gdy próbował napaść na kolejną kobietę. Było to przy ul. Klasztornej na Wojszycach. Zapytał ją, ile ma lat, a gdy usłyszał, że ponad 50, oddalił się. Kobieta zawiadomiła policję. Jeszcze tego samego dnia napastnik został zatrzymany. Na przesłuchaniu przyznał się do winy. Potwierdził wszystko co było opisane w pamiętniku. Szczegółowo opisał, jak gwałcił kobiety. Atakował je od tyłu, po czym krępował. Zawiązywał im oczy lub kazał je zamykać. Po gwałcie groził ofiarom, że jeśli zgłoszą to policji, zrobi krzywdę im i ich dzieciom. Sprawdzał dowody osobiste, a potem kazał liczyć do 100 i uciekał.

Mężczyzna był już wcześniej karany za gwałty. Dlatego w sądzie będzie odpowiadał jako wielokrotny recydywista. Może mu grozić nawet 25 lat więzienia. W czasie śledztwa badali go lekarze psychiatrzy i seksuolodzy. Stwierdzili u niego seksualną dewiację, jednak orzekli, że był poczytalny i miał świadomość tego, co robi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska