Tomasz W. i Tycjan K. zostali oskarżeni o sutenerstwo i udział w gangu. Jego szefowie wciąż pozostają na wolności. Trwa śledztwo, które ma ustalić, kim są.
Razem z Tomaszem i Tycjanem na ławie oskarżonych zasiądą trzy inne osoby. To dwaj ochroniarze agencji towarzyskich oraz kobieta, która - jak twierdzi oskarżenie - była telefonistką i umawiała pracujące dla gangu prostytutki z klientami.
Dla oskarżonych pracowało co najmniej 11 kobiet - uważa oskarżenie. Prowadzili agencje towarzyskie w wynajmowanych mieszkaniach w różnych punktach miasta. Grupa, której częścią mieli być oskarżeni, wynajmowała m.in. luksusowe apartamenty. Za godzinę spotkania klient płacił co najmniej 100, a maksymalnie 500 złotych. Gdy chciał zabrać panią na całą noc, musiał wydać nawet trzy tysiące złotych.
Tomasz i Tycjan dostawali połowę z honorarium, jakie od klienta otrzymywała prostytutka. Pierwszy z nich miał też własne legalne biznesy. Prowadził m.in. sklep z zabawkami.
Do zadań Tomasza W. i Tycjana K. należało zamieszczanie ogłoszeń razem ze zdjęciami zatrudnionych u nich kobiet na internetowych serwisach. Tomasz B. i Dariusz B. ochraniali pracujące w agencjach kobiety. Zajmowali się też m.in. dowożeniem ich do domów klientów.
Jeden z ochroniarzy - Tomasz B. - przyznał się w śledztwie do postawionych mu zarzutów. Złożył też wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Jeśli sąd uwzględni wniosek, mężczyzna zostanie skazany bez procesu na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Będzie musiał też m.in. wpłacić pięć tysięcy złotych grzywny oraz zwrócić Skarbowi Państwa 1600 złotych. Na tyle prokuratura wyliczyła jego zyski z sutenerstwa.
Tomasz W. nie przyznał się do zarzutu udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Podobnie jak drugi z głównych oskarżonych - Tycjan K.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
