Wrocław: Sąd uznał krzywdę Krzywdy

Oznacza to, że byli właściciele gruntu, na którym są dziś parking i końcowy przystanek tramwaju, będą mogli domagać się od Skarbu Państwa odszkodowania za niezgodną z prawem decyzję, która pozbawiła ich majątku.

Wyrok w sprawie Krzywdów NSA wydał w sierpniu. Ale dopiero teraz do Wrocławia dotarło jego pisemne uzasadnienie. Treść jest jednoznaczna: ubiegłoroczna decyzja wojewody, dzięki której Krzywdom zabrano majątek, jest bezprawna.

Co teraz? Wywłaszczeniem Krzywdów zajmuje się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, któremu NSA przekazał sprawę. - Ale sąd wojewódzki jest związany opinią NSA. Decyzja wywłaszczeniowa nie będzie utrzymana w mocy - mówi pełnomocnik Krzywdów mecenas Miłosz Śliwiński. Potwierdza to nam anonimowo prawnik znający szczegóły sprawy.

Jak to możliwe, że NSA uznaje za bezprawną decyzję, którą już wykonano? Tak stanowi prawo. Krzywdom odebrano grunt w październiku ubiegłego roku, na podstawie specustawy o Euro 2012. Opisuje ona błyskawiczną ścieżkę wywłaszczeniową. Wystarczy jedna decyzja wojewody i grunt staje się własnością publiczną. Dopiero później były właściciel może uzgadniać kwotę zapłaty za teren. A jego ewentualne protesty i odwołania nie wstrzymują wykonania decyzji.

Krzywdowie nie chcieli sprzedać gruntu dobrowolnie, bo nie dogadali się z magistratem co do ceny. Stąd konieczność wywłaszczenia. Co ciekawe, do dziś nie dostali pieniędzy za swój majątek. Procedura ustalenia, ile im się należy, utknęła w urzędzie wojewódzkim.

Paweł Czuma z wrocławskiego magistratu przekonuje, że sprawa ta nie będzie miała wpływu na inwestycje przy stadionie i przebieg Euro 2012. - To problem prawny. Pokazuje, jak nasze prawo zostało napisane i jak różnie może być interpretowane przez różne instytucje i instancje - komentuje.
Jarosław Perduta, rzecznik wojewody, nie chciał skomentować sprawy, bo wyrok NSA wciąż nie dotarł do urzędu.