Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Po 25 latach wykopali konspiracyjny sprzęt

Katarzyna Kaczorowska
- Drukowaliśmy, bo dla nas "S" to też solidarność ludzi - mówią Urbanowiczowie. Obok nich szef IPN, prof. Suleja
- Drukowaliśmy, bo dla nas "S" to też solidarność ludzi - mówią Urbanowiczowie. Obok nich szef IPN, prof. Suleja fot. tomasz hołod
W piwnicy domu drukowali pismo podziemne "U nas". Ramkę, wałek i farby wykopali po 25 latach.

Sprzęt do drukowania podziemnego pisma zdelegalizowanej Solidarności Ryszard i Zenon Urbanowiczowie dostali od Regionalnego Komitetu Strajkowego. Jak używać wałka, matryc, ramek, jak rozrabiać farby, nauczył ich Przemysław Bogusławski, przewodniczący tajnej Tymczasowej Komisji Zakładowej "S" w Polarze. Była połowa 1982 roku. W maju 1985 roku, w nocy z soboty na niedzielę, Urbanowiczowie zakopali drukarski sprzęt na podwórku. Wokół nich robiła się gęsta atmosfera, SB zatrzymywała kolejnych działaczy podziemia.

4 czerwca 1982 roku RKS przyznał TKK w Polarze 37 tys. zł. Decyzję na prośbie podpisał "Tezeusz" - tego pseudonimu używał Józef Pinior. O 20 tys. zł na gazetę "U nas" i 17 tys. zł zwrotu za kupioną maszynę do pisania prosili "Teresa" i "Iwona".

- "Teresa" to Przemek Bogusławski - uśmiecha się Krzysztof Zadrożny, redaktor naczelny "U nas", który jesienią 1982 roku zrobił do gazety wywiady z Piotrem Bednarzem i Józefem Pinio-rem, tuż przed aresztowaniem tego pierwszego. - Pytania trafiły do nich przez łączników, a potem przepisane teksty do Urbanowiczów.

Tam, w piwnicy, szła robota drukarska. Jeśli papier był dobry, a wałek lekki, można było wydrukować nawet 2700 egzemplarzy gazetki, która jednego dnia o tej samej godzinie była rozkładana w skrytkach w poszczególnych wydziałach Polaru.

- Kiedy mama szła na czyn społeczny, pytałem ją: "dlaczego?". Odpowiadała: "Mówią nam, że robimy to dla swoich dzieci". Ja poczucie, że robię coś dla mojej córki, miałem, jak drukowaliśmy "U nas". Solidarność to była wielka sprawa - mówił w czwartek Ryszard Urbanowicz, drżącymi rękoma rozwijając z folii wykopaną z ziemi ramkę, wałek i płytkę do rozrabiania farby.
Sprzęt trafi na wystawę o pacyfikacji Polaru 16 grudnia 1981 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska