Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Nielegalny handel kwitnie mimo ostrzejszych przepisów

Marek Zoellner
Janusz Wójtowicz/ Gazeta Wrocławska
Miał być batem na nielegalny handel uliczny. Nowy kodeks wykroczeń okazał się jednak strasznym bublem.

W grudniu wrocławscy strażnicy miejscy dostali nową broń na sprzedawców, którzy bez żadnego pozwolenia rozstawiają swoje towary na chodnikach. W walce z procederem miały im pomóc zmiany w kodeksie wykroczeń. Ustawodawca nałożył na nielegalnych handlarzy srogie kary. W przypadku, gdy sprawa trafi do sądu, grzywna może wynieśœć nawet 5 tys. zł. W dodatku recydywistom można skonfiskować cały towar, nawet jeœli sprzedający nie jest jego właścicielem. Zadziałało?

- O ile w okresie od stycznia do grudnia 2011 r. mieliœmy 2400 interwencji, to od grudnia do dzisiaj było ich już tylko 30 - mówi Sławomir Chełchowski, rzecznik straży miejskiej. Jego zdaniem wielu handlarzy się wystraszyło. Część z nich zaczęła nawet pytać, jakie warunki powinni spełnić, żeby działać legalnie. Oczywiście wszyscy nie zniknęli, co widać m.in. w niedzielę w okolicach dworca Świebodzkiego. - Jak dla mnie nic się nie zmieniło. Ja płacę uczciwie podatki, a inni stosują wolną amerykankę - skarży się Andrzej Jaworski, który ma swoje stoisko na placu targowym przy Świebodzkim.

- Nie możemy wysyłać wszystkich strażników w niedzielę w jedno miejsce. Poza tym, to dość nowy przepis. Wszystko wymaga czasu i myœślę, że będzie coraz lepiej - dodaje Chełchowski. Ostatnio proceder jest jeszcze bardziej widoczny, bo zaczął się sezon truskawkowy i od kobiałek pełnych owoców na chodnikach i przy osiedlowych drogach aż się roi. I tu się pojawia kolejny problem, bo nowy kodeks wykroczeń dotyczy jedynie terenów, należących do gminy. Na terenach np. spółdzielni mieszkaniowej sprzedaż bez zezwolenia w świetle przepisów nie jest w ogóle żadnym wykroczeniem nie ma mowy o karaniu.

- Zdarzają się sytuacje kuriozalne. Handlarz stoi na trawniku spółdzielni, ale sprzedaje przechodniom, którzy idą po chodniku gminnym. Trochę nas ten kodeks zaskoczył, spodziewaliœmy się lepszego rozwiązania - komentuje Chełchowski.
- Ja tam się nie przejmować nie będę. Przychodzili i będą przychodzić. Co mi zrobią? Mam 82 lata - uœmiecha się pani Maria, która przy ul. Ruskiej wystawiła warzywa i owoce ze swojego ogródka. - Za co mam im płacić? Nie wydam ani grosza na żadne zezwolenie, a już na pewno nie zapłacę kary, jeœli mi ją wlepią - bije się w pierś emerytka.

- Ta ich łatka strażników-potworów, odbierających szczypiorek emerytkom jest niesprawiedliwa, aż tak okrutni nie są, ale jest wiele miejsc, gdzie mogą się przydać. Niektórzy ludzie mają wielkie stragany, zatrudniają pracowników, bogacą się i gwiżdżą na przepisy. To dla mnie najgorszy rodzaj nieuczciwej konkurencji - zwierza się Andrzej Jaworski z targowiska na świebodzkim.

Od grudnia 2011 r. wrocławska straż nałożyła na nielegalnych handlarzy kary na łączną kwotę 30 tys. zł. Głównie mandaty po 500 zł. W dwóch przypadkach odebrano towar (jednemu sprzedawcy odzież, drugiemu płyty DVD). Wszystko trafiło do magazynu na Biskupinie, gdzie będzie czekało na wyrok sądu. W tym przypadku chodzi jednak o poważną recydywę, bo tylko tej dwójce sprzedawców wystawiono wczeœniej aż 240 mandatów.

Jeszcze gorzej sprawa wygląda w Warszawie. - Mamy coraz większy kłopot, musimy wszystko przeliczyć i przewieść do magazynu - opowiada Monika Niżniak z warszawskiej straży. - Dlatego w czerwcu i lipcu zatrudnimy na umowę zlecenie cywili, którzy będą nam pomagać w transporcie - dodaje.

Mobilizacja w stolicy dopiero się zaczęła. Wkrótce piłkarskie Mistrzostwa Europy, dlatego w Warszawie powstają zespoły strażników i przedstawicieli UEFA. Będą polować na tych, którzy handlują nielegalnym towarem ze znakami zastrzeżonymi, np. szalikami, czapkami czy kubkami z symbolem Euro 2012.

- U nas takich zespołów nie będzie. Współpracujemy z policją, która ma porozumienie z UEFA - mówi Chełchowski. Podkreśœla przy tym, że za euro-kubek bez pozwolenia na jego sprzedaż, można mieć kłopoty nie tylko podczas mistrzostw. - Ale także przed nimi i po nich - mówi rzecznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska