Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Nagrodzą najgorsze reklamy w Polsce

Jacek Antczak
Ta "smakowita" reklama "zachęcająca" do jedzenia pulpetów, ma sporą szansę na Chamleta
Ta "smakowita" reklama "zachęcająca" do jedzenia pulpetów, ma sporą szansę na Chamleta
Zdjęcie z pulpetami przedstawia jedną z najgorszych reklam w Polsce Anno Domini 2010. "Jedną z", ponieważ w piątek we Wrocławiu podczas gali pierwszego Festiwalu Najgorszych Reklam dowiemy się, które z 20 nominowanych w 5 kategoriach (reklama prasowa, filmowa, społeczno-polityczna, billboardowa i program communication design) są najgorsze z najgorszych.

Zwycięzcy dostaną od jury pognieciony szary papier śniadaniowy w przezroczystym pudełku, czyli... statuetki Chamletów. Nagrody ze zrozumiałych względów nie są zbyt piękne i starannie wykonane.
Gala rozpocznie się o godz. 17 w siedzibie pomysłodawców festiwalu (studentów i wykładowców) - w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego przy ul. Joliot-Curie. Może tu przyjść każdy.

- Rozesłaliśmy zaproszenia do nominowanych, niestety, żaden z twórców i agencji reklamowych, które mają szansę na Chamleta, nie potwierdzili udziału w gali - mówi Mariusz Wszołek, jeden z organizatorów, bynajmniej niezdziwiony takim obrotem sprawy. - Ale może ktoś będzie miał trochę dystansu do siebie i jednak przybędzie. Dodajmy, że nasza gala będzie prawie jak wręczenie Oscarów - zachęca, choć, po pierwsze, wszyscy wiedzą z reklam, że "prawie" robi różnicę, po drugie, Chamlety bardziej niż z Oscarami kojarzą się ze Złotymi Malinami czy też z Antynoblami niż z Nagrodą Szwedzkiej Akademii. Trzeba jednak pamiętać, że w tym roku fizyk, nagrodzony kiedyś Ignoblem za badanie lewitujących żab, dostał prawdziwego Nobla, czyli z żaby wykluła się królewna nauki.

Ponadto organizatorzy zapewniają, że podczas gali każdy z członków kapituły (m.in profesorowie Michael Fleischer, Dariusz Doliński i Dirk Henkelmann, dyrektor kreatywny jednej z największych na świecie agencji reklamowych TBWA) nie zamierzają ośmieszać nominowanych, tylko wytłumaczą publiczności, dlaczego dane reklamy są głupie, cyniczne, chamskie lub po prostu wyjątkowo nieudane. By ich twórcy uczyli się na błędach. Pomysłodawcy Festiwalu Najgorszych Reklam z góry zresztą założyli, że Chamlety prześlą nagrodzonym pocztą.

Kto ma szansę na nagrodę? Choć to tajemnica, udało nam się dowiedzieć, że spośród 319 zgłoszonych reklam była na przykład kampania "Zgodnie budująca", czyli Bronisława Komorowskiego, kandydującego na urząd prezydenta, oraz kampania Platformy Obywatelskiej pod hasłem "Polska zasługuje na cud gospodarczy". Nominacji nie dostały. Za to ze społeczno-politycznych reklam jurorom "spodobał" się obciachowy spot Grzegorza Napieralskiego z rapującymi bliźniaczkami i jedna z kampanii PSL-u z uroczym hasłem na plakatach: "PSL = Normalni".

Wprawdzie zgłaszanie kandydatów do Chamletów zakończono w październiku, więc kampanie do wyborów samorządowych mają szansę na Chamlety 2011 (zwłaszcza roznegliżowana kandydatka - Sara May), jednak niewiele to pomogło pijarowcom Rafała Dutkiewicza. Siedziba kapituły mieści się we Wrocławiu, więc wcześniejsze billboardy także rzucały się w oczy jurorom. Sceptycznym wobec gustów estetycznych i pomysłowości twórców promocji Wrocławia. - Do Chamletów zgłoszono sporo autopromocyjnych plakatów, ale wśród nominowanych znalazł się billboard, na którym Rafał Dutkiewicz głosi dobrą nowinę - ujawnia Mariusz Wszołek.

Billboard zachęcający do studiowania we Wrocławiu, w którym Rafał Dutkiewicz siedzi na schodach w otoczeniu młodych ludzi, już dawno ochrzczony został "Kazaniem na górze", a sam prezydent miasta skojarzył się wrocławskim studentom z Jezusem. Przypomnijmy, że w wywiadzie dla naszej gazety prezydent Dutkiewicz przyznał, że jemu ten plakat się nie podoba, ale to nie ma znaczenia, bo najważniejsze, że jest skuteczny. Twórcy tej kampanii nie powinni się więc obrażać, jeśli dostaną Chamleta za prezydenta w roli Jezusa.

Wpadki reklamowe zdarzają się nawet największym agencjom reklamowym w Polsce. Jak się dowiedzieliśmy, do Chamleta nominowano jeden z filmów Agencji DDB (znanej z reklam Łowicza, LOT-u, Pilsnera, Dębowego Mocnego, PKO i wielu innych). Firmę Blue Grass nominowano aż dwukrotnie - w tym za widoczną na zdjęciu reklamę... pulpetów. Jak piszą na blogach eksperci od reklam, to przełom: dotąd promocja produktów spożywczych na plakatach była taka, że ich odbiorcom ślinka ciekła i od razu chcieli biec do sklepu, by kupić, powiedzmy... pulpety. Po tej reklamie widać, że jej twórcy mają wysublimowany smak i gust kulinarny z... męskiej szatni. Zainteresowanym polecamy smakowite reklamy z tej serii: klopsów i gołąbków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska