AKTUALIZACJA
29 października
Skontaktował się z nami świadek całego zdarzenia, który dokładnie opisał, jak to wyglądało. Okazuje się, że łabędzie leciały całą gromadką, a jeden z nich zahaczył o trakcję. Spadł na jezdnię, na której potrącił go taksówkarz.
- Przy moście Grunwaldzkim leciało ich sześć sztuk - dwoje rodziców i cztery młode. Któryś z rodziców zginął, ponieważ zahaczył o trakcję tramwajową i spadł wprost pod koła taksówkarza. Ten nawet się nie zatrzymał i odjechał. Para, która biegła wzdłuż mostu, ściągnęła go z ulicy, a my od razu zadzwoniliśmy na straż miejską i weterynarzy. Jeszcze 5 minut po zdarzeniu łabędź żył. Z małym dzieckiem na rękach dzwoniliśmy po pomoc. Niestety, nie nadeszła - pisze czytelnik.
W tym samym momencie, ucierpiał również drugi łabędź, który miał więcej szczęścia i wpadł do Odry.
- Widziałem, że pływał. Mam nadzieję, że nic mu się nie stało - dodał czytelnik.
***
Tak pisaliśmy wcześniej o tym zdarzeniu
W godzinach przedpołudniowych w sobotę, 28 października pracownik ALBA otrzymał wezwanie o martwym łabędziu leżącym na chodniku mostu Grunwaldzkiego. Na miejscu były już dwa patrole policji, które zajęły się zabezpieczeniem miejsca i przykryciem martwego zwierzęcia kocem termicznym.
Okoliczności zdarzenia na razie nie są znane. Prawdopodobnie łabędź albo w trakcie lotu uderzył w przęsło mostu Grunwaldzkiego albo potrącił go samochód. Pracownik ALBY zabrał martwe zwierzę do wozu i przewiózł je na Uniwersytet Przyrodniczy.
Tej tragedii można było zapomnieć. Reagujmy gdy tylko zobaczymy zwierzę na chodniku lub w okolicach jezdni. Łabędzie szczególnie upatrzyły sobie mosty, z racji tego, że są najbliżej Odry. Tam powinniśmy zachować największą czujność.
Przypominamy, że jeszcze nie tak dawno nasza dziennikarka w duecie z pracownicą Muzeum Narodowego zajęła się łabędziem na moście Pokoju. Zwierzę było zagubione i nie mogło trafić do Odry. Gdyby nie pomoc, mógłby je spotkać taki sam los. My także możemy pomóc!
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?