- Nic się nie zmienia w kwestii kandydowania, bo listę ustalała konwencja wojewódzka i zatwierdzała konwencja krajowa, a nie prokuratura - mówi Tadeusz Drab, przewodniczący PSL na Dolnym Śląsku. - Nie jest pozbawiony praw obywatelskich. Będzie jedynka na naszej liście.
Według prokuratury Leszek G. od października 2008 roku do kwietnia 2010 roku wielokrotnie przekroczył swoje uprawnienia. Miał wskazywać osoby, które miały być przyjęte do projektu "Mój szef to ja" i tym samym mogły otrzymać dotację unijną.
Miał też działać w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez te osoby i wskazać sześć osób z kręgu znajomych i rodziny. Przyznano im dotacje w sumie w wysokości 260 tys. zł. Bożena R. jest oskarżona o to samo. Ona również miała wskazać sześć osób do projektu, a także przekazywać dalej nazwiska kandydatów wytypowanych przez Leszka G.
Jerzy G. oskarżony został o to, że uzależniał przyjęcie chętnych do projektu od wręczenia mu łapówki. W sumie przyjął 15 tys. zł. Leszek G. i Bożena R. nie brali łapówek. Nie przyznają się do winy. Jerzy G. przyznał się częściowo. Całej trójce grozi kara od roku do 10 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?