Grzegorz Dechnik podczas budowy mostu był szefem robót przy estakadzie od strony Osobowic. Na jednej z mało konstruktywnych narad tak się nudził, że zaczął rymować, zapisując myśli w notesie. Gdy pokazał kolegom, ci mało nie pospadali z krzeseł.
Gdy przyszła mroźna zima 2008/2009 r. i na budowie niewiele się działo, Dechnik zaczął po pracy opisywać historię budowy trzynastozgłoskowcem wzorując się na Adamie Mickiewiczu i jego "Panu Tadeuszu". Tak powstała historia o moście na Rędzinie w 12 księgach. - A właściwie w trzynastu - śmieje się Dechnik i tłumaczy, że podobnie jak wieszcz Adam, napisał trzynastą księgę w tym samym klimacie. Ale jest do wglądu tylko dla najbliższych znajomych. Za to pracownik Mostostalu nie wstydzi się pozostałych ksiąg. POCZYTAJ "PANA TADEUSZA Z RĘDZINA" (KLIKNIJ)
A oto pozostałe wiersze Grzegorza Dechnika o obwodnicy i moście:
Ballada o Jurku, Maćku i Barbarze
Gdzie na Rędzinie jaz się znajduje
I wyspa z dwiema śluzami
Duży most Maciek z Jurkiem buduje
I swymi pomagierami
Jurek spokojny z anielską duszą
Maciek zaś łysinę głaszcze
Bo z problemami radzić se muszą
Zamiast wieść życie hulaszcze
Zamiast na wódkę iść z kolegami
Dybać na niewieście cnoty
Muszą się zmagać z robót planami
I pisać wciąż PZJ’ty
Jurek spokojnie dyrektoruje
Maciek kierować się stara
Ale codziennie ich prześladuje
Pani inżynier Barbara
Pani Barbara zna procedury
Jak wykonawcy dać kopa
By nie przeoczyć najmniejszej bzdury
Wspomaga ją tuzin chłopa
Tkwi pełnia władzy w ręku jejmości
I śmiało sobie poczyna
Jak Kleopatra w starożytności
I caryca Katarzyna
Pora już kończyć moje pisanie/śpiewanie
Bo się zbyt długie zrobiło
Dawno skończyli by budowanie
Gdyby im dobrze nie było
Gdy wszystkie prace będą skończone
Maciek z Jurkiem za lat parę
Będą wspominać lata minione
Oraz inżynier Barbarę
ZOBACZ WIĘCEJ WIERSZY O MOŚCIE I OBWODNICY NA KOLEJNYCH STRONACH
LOKOMOTYWA
Patrzy dyrektor na swą budowę,
patrzy i wzdycha, drapie się w głowę
Mamy połowę
Co by tu począć, Nadzór biadoli
że większość robót idzie powoli
Och - jak powoli!
Ach jak powoli!
Bardzo powoli!
Strasznie powoli!!
Już ledwo dyszy bardzo zmęczony,
A tu pogania go przełożony.
Ma wielu ludzi na stanowiskach
I każdy siódme poty wyciska
W każdym pokoju uznana marka,
I pan kierownik, i sekretarka
A dział techniczny w trzecim pokoju,
W sprawach projektu nie szczędzi znoju.
A czwarty pokój kasy pilnuje,
Piąty się materiałem zajmuje,
Szósty to pokój z geodetami!
Wraz z różnym sprzętem i przyrządami!
W siódmym BHP wszystkich pilnuje,
W ósmym archiwum się ulokuje,
W dziewiątym - konferencyjna sala,
W dziesiątym - kuchnia i mikrofala,
A tych pokoi jest bardzo dużo,
I wszystkie jednej budowie służą.
I choćby przyszło stu inspektorów
I każdy nie miał w tym dniu humoru,
I każdy szukał dziury, lub skazy
Naszej jakości nikt nie podważy!
Nagle - puk!
Nagle - stuk!
Prasa- buch!
Segment - w ruch!
Najpierw powoli, w przerwach czasowych
Ruszyła nasuwka po belkach ślizgowych.
Liny lekko zwisłe już się naprężają,
I całą konstrukcję już w przód pociągają,
Już ludzi się zmienia i praca przyspieszy,
A Zamawiający i Nadzór się cieszy.
A po co? A po co? A po co pracują?
Za kasę, za kasę się tak produkują.
I we dnie, i w nocy i w wolne soboty
Brygada się spieszy i gna do roboty,
I wciąż się popędza jeden do drugiego:
Przyspieszaj kolego, przyspieszaj kolego,
Tak szybko powstaje już konstrukcja nowa
Jakby to zabawa była piknikowa
Nie ciężka harówka poprzez tydzień cały,
Lecz harce, rozrywka, dowcipy, kawały.
A czemu to wszystko tak szybko powstaje?
A kto to, a kto to forsę na to daje?
Że wszystko tak ładnie i sprawnie pracuje?
To nasza dyrekcja kasy nie żałuje,
To nasza dyrekcja pensję nam wypłaca,
Więc lekka, przyjemna i szybka jest praca
I zbroją, szalują i beton się leje,
A wszystko to tylko za kasę się dzieje,,
I tak się zbliżają dwie mostu połówki:
Za euro, dolary i nasze złotówki!...
"Szopka na zakończenie budowy"
narrator
Wreszcie most zbudowaliśmy,
Ale co się tutaj działo?
Ile wódki wypiliśmy?
Ile potu się wylało?
Ile zebrań narad sporów
Przez te lata się odbyło?
Jakże wielu profesorów
Nad obiektem się trudziło.
Teraz, gdy obiekt skończony
Świętujemy wszyscy społem,
A wkład wniósł nieoceniony
Pan Biliszczuk wraz z zespołem.
(Piosenka prof. Biliszczuka -
"tak bardzo się starałem" czerwone gitary)
Kto ten most zaprojektował
Wszystkie prace nadzorował
Kto, powiedzcie kto?
Kto obliczył tak dokładnie
Że wygląda bardzo ładnie
Kto, no powiedz kto?
Tak bardzo się starałem
I świętować mogę dziś
Sto nocy nie przespałem
Ale teraz dumny mogę być
Ja to wszystko przemyślałem
Pięknie wykonstruowałem
Ja, tak właśnie ja.
W pracach moje biuro całe
Było pilne i wytrwałe
Oby dalej tak
Tak bardzo się starałem …..
… i dzisiaj do rana będę pić.
narrator
Trudne do sukcesu drogi
ale coś tak wspaniałego
mieć nie może wbrew biologii
ojca zaledwie jednego.
Dwaj dyrektorzy w duecie
Należą do grona tego
Chociaż z wyglądu to dziecię
Podobne jest do wyższego
Wszystkie klocki dopasować
Rozwiązywać wszelkie spory
I trudności likwidować
Muszą nasze dyrektory.
(piosenka duetu dyrektorów AM i LS -
"Mój przyjacielu" Krawczyk, Bregowic)
LS
Mój dyrektorze, kawał roboty zrobiliśmy
Mój dyrektorze razem ten wóz ciągnęliśmy
Byliśmy razem w wielkiej euforii,
Mieliśmy wspólnie sporo cykorii
Lecz się udało i sukces osiągnęliśmy
AM
Mój przyjacielu, pod górę pchaliśmy ten wóz
Aby nasz pylon zgodnie z planem w górę rósł
Odwaliliśmy kawał roboty
Były sukcesy, były kłopoty
To już za nami teraz mamy spokój i luz.
LS i AM
Teraz pijem wino, pijem aż do dna,
Bo już skończony most jest i estakada.
Należy nam się za to solidna premia.
Pan Prezes nas doceni. Biznes swoje prawa ma
narrator
Budowla w branży drogowej
Może być zapewne wzorem
Efekt współpracy to modelowej
Jest Wykonawcy z Nadzorem
Czuwa nad procedurami
Inżynierów liczne grono
Dowódcą nad mężczyznami
Kobietę ustanowiono
Na naradach myślę sobie
Gdy Barbara na mnie zerka
Jak stanowisko się zowie?
Czy to Pani Inżynierka?
(piosenka B SZ
- "Kolorowe jarmarki" J. Laskowski)
Kiedy patrzę hen za siebie
Na te lata tu spędzone
Ile żeśmy tu przeżyli
Na to, co zrobione.
Ja nad wszystkim panowałam
Zgodnie z procedurą
Wszystko pod kontrolą miałam
Ale dziś to już jest bzdurą, i najbardziej mi żal
Narad cotygodniowych,
Planów robót zimowych
Dobrego kierownika,
tylko nie Bogdalczyka
PZJ’ów zrobionych,
projektów zatwierdzonych
Mego grona fachowców
i Mostostalowców
narrator
W instytucji Inżyniera
Towarzystwo doborowe
Ale Krzysztof tu odbierał
Wszelkie roboty mostowe
Dwóch kolegów go wspierało
Geodeta i drogowiec
Branżowców także niemało
Był też i rozliczeniowiec
Strzegł procedur i jakości
Jego wszyscy się lękali
Wymagał doskonałości
Przy betonie i przy stali.
(piosenka K Modz. - "Dla Ciebie" Myslovitz)
To ja nadzorowałem wszystko
Co wykonali szybko
Sprawdzałem na ile mnie stać
To ja błędy wyłapywałem
Co robić podpowiadałem
Pomagam na ile mnie stać
Dokładnie będzie wszystko zrobione
Umyte i wypieszczone
Wycisnę z nich ile mnie stać
Chociażby nie wiem jak naciskali
Będę twardy jak ze stali
I zrobią lepiej niż ich stać
Ref. To wszystko czego chcę
To wszystko musi się dziać
Nic wam nie odpuszczę
O jakość trzeba dbać
Zwłaszcza gdy zły humor mam
Przy swoim trwam
narrator
Dyrektor całej budowy
Postury Napoleona
Do działań zawsze gotowy
Wszystkie problemy pokona
Wszystko wynegocjował
Ustalał z instytucjami
Roboty też nadzorował
I w trudnych chwilach był z nami
Czuwał nad każdym krokiem
Był nam jak ojciec bez mała
Pod jego troskliwym okiem
Budowla ta powstawała
(piosenka J S - "Nie mam chęci do roboty" Skaldowie)
Miałem dużo do roboty
Z rana, we dnie i wieczorem
Załatwiali kłopoty
Tylko z dyrektorem
W trudach most ten budowałem
Lecz to teraz już za nami.
Najwięcej sporów miałem
Z byłymi kolegami
Lecz wszystkie dawne urazy
Żywot mają dosyć krótki.
I na współpracy skazy
Znikną pod wpływem wódki
narrator
Komplikacje na budowie
W stylu węzła gordyjskiego
W dużej części są na głowie
Kierownika Abramskiego
Jego wiedza, doświadczenia
Wkład wielki w ten sukces miały
Sam projektował zbrojenie
By powstał most okazały
Na plany dalsze schodziła
Rodzina cała i dzieci
By się budowla zrodziła
Jedna z piękniejszych w świecie
(Piosenka M.A. - "Mój jest ten kawałek podłogi" Mr. Zoob)
Wszystkich robót doglądam
Budowę dobrze znam
Dziś swój sukces oglądam
Stworzyłem go nie sam.
Most zrobiłem i estakadę
Ciężko bywało, lecz dałem radę
Wielkie dzieło skończyłem
Premię odebrać czas
Ja na nią zasłużyłem
Tak jak i każdy z nas.
narrator
Maciek to głowa budowy,
Która rękami kieruje.
Krzysztof - kierownik mostowy
Rolę ręki tej sprawuje.
Od budowy tej zarania
Bardzo trudne miał zadanie.
Pylon miał do zbudowania
I wywiązał się wspaniale
Dziś na mecie maratonu
Jest szczęśliwy i zmęczony
Na Wrocław patrzy z pylonu
Z pracy swej zadowolony
(Piosenka K.Mich.. - "Nie poganiaj mnie.." (Maanam)
Były duże problemy, gdy robiliśmy pale
Lecz kiedy je przebrniemy, łatwiej miało być dalej
A dalej wyższe schody i wciąż problemy nowe
Jak lawina spadały na moją biedną głowę
Ref.
Nie poganiaj mnie, bo tracę oddech
Ciągle gonię i już brak mi tchu
Nie poganiaj mnie, bo tracę oddech
Może ktoś by mnie zastąpił tu
Ciągłe betonowania i do góry wspinanie
Wanty do montowania i trudne podwieszanie
To wszystko już minęło i mam to wreszcie z głowy
Wypiję, wytrzeźwieję i będę znów gotowy
Ref.
narrator
Przy budowie tego mostu
Pracowało wiele osób,
A wszystkich ich po prostu
Wyróżnić nie sposób
Tej ekipy to zasługa
Razem z podwykonawcami
Że praca ciężka i długa
Dzięki Bogu już za nami
Tyle było do zrobienia
Problemów do pokonania.
Pozostaną nam wspomnienia
Miłe, oraz żal rozstania
(piosenka końcowa - "Nasza klasa" J. Kaczmarski)
Co się z naszą grupą stało
Myślę z dala od Wrocławia.
Większość z nas się rozjechało,
Część inne firmy rozsławia.
Wielu nas się tam zebrało
Nie wiem czy wszystkich pamiętam
Nieźle nam się pracowało
Był uścisk od Prezydenta
Był uścisk od Prezydenta
Aga robiąc rozliczenia
kiedy za mąż się wydała
Powiedziała do widzenia,
szybko do Kielc wyjechała
Wraz z Adamem z estakady
lewobrzeżnej tam pracują.
Choć robota tam ma wady
Obwodnicę Kielc budują /2x
Mirek wcześnie nas zostawił
Bo miał konflikt z inspektorem
Nie wiem który z nich to sprawił
Że relacje były chore
Z Jarkiem, Staszkiem, oraz Przemkiem
Na "A-dwójce" tak budują
Że chińczyków siły wielkie
Kroku im nie dotrzymują /2x
Roman z Ulą krótko byli
Lecz konstrukcję zmontowali
A gdy robotę skończyli
Także do Kielc wyjechali
Wojtek z Moniką i Marta
Marcin i Maciek z Celiną
Nowa ich kariery karta
Także w Kielcach ich dni płyną /2x
Tomek, Artur, Zbyszek, Staszek
Teraz pracują w Rzeszowie
Wkrótce środowisko nasze
O sukcesach ich się dowie
Marcin, Rafał oraz Ania
Paweł z żoną i Monika
Dla innych czynią starania
Bo taki los najemnika /2x
Największe słowa uznania
Tym co do końca wytrwali
Hołdy i podziękowania
Za to co tu zbudowali
Prócz dowódców opisanych
Inżynierów liczne grono
Winno także być wspomnianych
Bo bez nich by nie skończono
Bartek Adrian Dominika
Od początku zaczynali
Mimo zmiany kierownika
Oni wciąż przy pracy trwali
Wkład też nie do przecenienia
Jest tych co później przybyli
Nie wymieniam ich z imienia
Chociaż na to zasłużyli /2x
Wszyscy mogą czuć się świetnie
I zawodowo spełnieni
Bo ich trudy kilkuletnie
Każdy kierowca doceni
Gdy po moście szybko przemknie
Do miejsca docelowego
To doceni dzieło wielkie
Mostostalu Warszawskiego /2x
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?