Jeśli chodzi o wybory prezydenckie w Warszawie, to też lewica nie miała czego świętować. Bo Wojciech Olejniczak nie przekroczył poprzeczki, jaką politycy SLD mu postawili, czyli 17 procent. A jego kontrkandydat Czesław Bielecki dostał o 10 procent punktów więcej.
Sam eurodeputowany w roz-mowie z nami mówi, że zdobył dobry wynik, lepszy niż Sojuszu w wyborach do parlamentu krajowego i europarlamentu.
- Jestem zadowolony, bo jest postęp w wynikach SLD. Przed nami kolejne wybory, jeśli ten postęp będzie się utrzymywał, to znaczy, że SLD będzie bardzo poważnie liczyło się w wyborach parlamentarnych - mówi Olejniczak. Według europosła jego wynik świadczy o tym, że "jest potencjał dla SLD nie tylko w Warszawie, ale i w całej Polsce". - Nastawiamy się na trójskok, czyli wybory prezydenckie, które były w połowie tego roku, wybory samorządowe i wybory parlamentarne w przyszłym roku - mówi były kandydat SLD na prezydenta Warszawy.
Zresztą Olejniczak uzyskał porównywalne poparcie do Grzegorza Napieralskiego z wyborów prezydenckich. Wtedy wynik przewodniczącego Sojuszu został ogłoszony jako polityczne zwycięstwo. Dziś jednak z SLD słychać głosy niezadowolenia. Szef SLD zaraz po wyborach zlecił przeprowadzenie czystek wśród liderów lewicy w Warszawie i Wrocławiu - dwóch miastach, gdzie wynik samorządowy był bardzo słaby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?