Oto jej treść: "Siódmego stycznia, tramwaj linii 1 prowadził Anioł. Rano, około godz 8,20 wsiadłam na ul. Piastowskiej do ,,jedynki", po kilku minutach poczułam ze jest jakoś inaczej niż zazwyczaj. Wóz jechał spokojnie, jakby kulturalnie... nie szarpał, nie trzaskał drzwiami, nikomu nie zwiał, nie zamknął wejścia przed nosem, nie przytrzasnął płaszcza ani nawet torebki. Powiało wielkim światem.
To nie koniec. Kiedy wysiadłam i przechodziłam przed tramwajem w kierunku ul. Wołowskiej z ciekawości rzuciłam okiem w kierunku motorniczego, a ON uśmiechnął się szeroko i pomachał do mnie ręką. Nie, nie jestem długonogą blondynką. Ten Pan w białej koszuli, krawacie, kamizelce i czarnym kapeluszu na głowie wprawił mnie w dobry nastrój na cały dzień, musiał być Aniołem.
Proszę Go serdecznie pozdrowić. Jeśli oczywiście istnieje naprawdę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?