Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

WKS Śląsk Wrocław - Start Lublin. W niedzielę Trójkolorowi zagrają z czystą kartą

Rafał Hydzik
fot. Paweł Czarniak
W niedzielę o godz. 17:30, równo tydzień po meczu z Anwilem Włocławek, WKS Śląsk Wrocław podejmie na własnym parkiecie Start Lublin w ramach 10. kolejki Energa Basket Ligi.

Wiele było już motywów przy zapowiadaniu meczów koszykarskiego Śląska. Początkowo pisaliśmy o budowaniu twierdzy w Orbicie, a po kilku porażkach na własnym parkiecie - chociaż o zamku z piasku. Teksty o budowaniu serii przeplataliśmy z tymi o przełamaniu złej passy. Przed 10. kolejką możemy śmiało stwierdzić, że dotychczasowy sezon wracającego do elity WKS-u jest sinusoidą w najpełniejszej definicji.

Co jednak należy powiedzieć przed niedzielnym spotkaniem? Że Śląsk zaczyna z zupełnie czystą kartą. Miejsce Andrzeja Adamka (i tymczasowo Marcina Grygowicza) przejął 42-letni Serb, Oliver Vidin. Na dziś nie wiadomo nic. Mecz przeciwko Startowi Lublin będzie więc odpowiedzią na całą listę pytań: Jak będzie grał nowy Śląsk? Jakie będą filary nowego Śląska? Za ile z dotychczasowych niepowodzeń należy winić trenera?

Start w tym sezonie jest rywalem z najwyższej półki. Przed startem kolejki plasował się na trzecim miejscu w ligowej tabeli z bilansem 7-2, tuż za Polskim Cukrem Toruń i Stelmetem Zielona Góra. Wrocławianie w najbliższych pięciu kolejkach zmierzą się z całą tą trójką, więc spotkanie z drużyną z Lublina będzie miało kluczowe znaczenie w sferze mentalnej. Przede wszystkim do końca roku zostały trzy mecze we własnej hali i Oliver Vidin z całą pewnością będzie chciał wreszcie zrobić z niej atut.

- Start jest w innej sytuacji niż my. Trener pracuje tam od dawna, więc mają wypracowany pewien system gry. Nawet jeśli nie mają najlepszego składu w lidze, od początku sezonu znajdują się w czołówce. To znaczy, że bardzo mądrze egzekwują założenia taktyczne i w ataku, i w obronie. Spróbujemy przeszkodzić im w graniu swojej koszykówki i wybić ich z rytmu. Dotyczy to zarówno pojedynczych zawodników, jak i drużyny jako całości - mówi Vidin przed nadchodzącym meczem.

Kim będą straszyć lublinianie? Przede wszystkim Bryntonem Lemarem i Jimmie’m Taylorem. Pierwszy z nich utrzymuje swoje średnie statystyczne na poziomie 17,7 punktów, 3,6 zbiórek i 3,1 asyst, drugi zaś ze 7,7 zbiórkami (i 10,2 punktami) jest trzeci w tej statystyce w ligowych pomiarach. Oprócz tego już trzykrotnie kończył mecz z double-double. Właśnie zbiórkę należy wytypować jako główną różnicę pomiędzy oboma zespołami, wszak w statystykach samej skuteczności i średniej liczby rzucanych punktów Śląsk góruje nad Startem. Lublinianie w rubryce zbiórek są trzeci w lidze, a Śląsk... przedostatni. Zawodnicy Davida Dedka zbierają piłkę o prawie cztery razy więcej od swoich rywali, zaś wrocławianie ze swoimi dotychczasowymi przeciwnikami przegrywali pod koszem średnio o prawie trzykrotnie więcej piłek, niż wygrywali.

Trener Vidin od początku będzie miał już do dyspozycji Devoe Josepha, którego brak we Wrocławiu był nadzwyczaj bolesny. Kanadyjczyk, rzucający dotąd średnio ponad 16 punktów borykał się z lekkim urazem, jednak jest już gotowy na niedzielne spotkanie. Pierwsza syrena w Hali Orbita zabrzmi o godzinie 17:30. Ci, którzy nie dotrą na ul. Wejherowską, będą mogli obejrzeć mecz na kanale Polsat Sport.

ZGŁOŚ KANDYDATA! Sportowiec Roku 2019 na Dolnym Śląsku - 67. Plebiscyt Gazety Wrocławskiej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska