Dyrektor Zarządu Inwestycji wrocławskiej Akademii Medycznej Andrzej Kochan odpowie za złamanie dyscypliny finansów publicznych. Skargę złożył na niego prezes Urzędu Zamówień Publicznych.
Chodzi o zakup sprzętu anestezjologicznego do uruchomionego w środę uroczyście oddziału anestezjologii i intensywnej terapii szpitala przy ul. Borowskiej.
Dyrektor złamał prawo - wynika z ustaleń Urzędu Zamówień Publicznych. Podpisał umowę na zakup sprzę-tu w lipcu ubiegłego roku. W tym czasie trwała kontrola przetargu na dostawcę tego sprzętu.
Kochan może zostać ukarany naganą, karą finansową, a nawet zakazem zasiadania na stanowisku kierowniczym.
10 miejsc dla chorych jest na otwartym oddziale, docelowo ma być ich 40.
- Przyznaję, że podpisanie umowy w czasie trwania kontroli to złamanie prawa - ripostuje Andrzej Kochan. - Ale byłem pod wielką presją. Przetarg przeciągał się, w szpitalu nie było oddziału intensywnej terapii, a w kolejce czekali pacjenci, którzy wymagali leczenia.
Kochan tłumaczy, że wyniki kontroli dostał dopiero kilka dni temu, a ciągnęła się ona od jesieni 2007 roku. Urząd nie domaga się powtórzenia przetargu.
- Gdybym nie złamał ustawy, sprzęt kosztowałby drożej, bo dziś kurs złotówki do euro i dolara jest znacznie mniej korzystny niż wtedy, kiedy zawarliśmy umowę - przekonuje.
Przypomnijmy, że dostawa sprzętu do nowego szpitala klinicznego przy ul. Borowskiej budziła wielkie emocje. Wielomiesięczną wojnę o przetargowe zwycięstwo toczyły dwie firmy - polski oddział niemieckiego Draegera i Promed z Warszawy, oferujący sprzęt amerykańskiej firmy General Electric.
Przedstawiciele Draegera sugerowali, że warunki przetargu faworyzowały Promed.
Kolejne rozstrzygnięcia komisji przetargowej były oprotestowywane i uchylane przez Komisję Odwoławczą ds. Zamówień Publicznych. Sprawę badały też prokuratura i ABW. Ostatecznie śledztwo umorzono, a zajmujący się przetargiem sąd uznał w styczniu, że wybór Promedu był prawidłowy.
Jednak najnowsze ustalenia Urzędu Zamówień Publicznych dają możliwość unieważnienia przetargu. Mógłby o to wystąpić do sądu prezes Urzędu Zamówień Publicznych, ale, jak powiedziała nam w środę jego rzeczniczka Anita Wichniak-Olczak, Urząd czeka na decyzję rzecznika dyscypliny finansów publicznych.
Tymczasem władze Akademii Medycznej przekonują, że nowy oddział - na którym pracuje sporny sprzęt firmy General Electric - należy do najbardziej nowoczesnych i największych w kraju.
21 mln zł kosztował sprzęt do oddziału intensywnej terapii szpitala przy ul. Borowskiej.
- O jego randze i wielkości świadczy fakt, że jest tam aż 20 łóżek, podczas gdy w całym Wrocławiu na 9 oddziałach intensywnej terapii jest łącznie 60 - podkreśla Arkadiusz Foerster, rzecznik Akademii Medycznej. Nie chodzi o zwykłe łóżka, tylko o specjalistyczne stanowiska.
Klinika jest wyposażona w pierwszy w kraju system komputerowy dla intensywnej terapii, który automatycznie będzie zbierał i przetwarzał informacje o pacjentach. Ma też ultranowoczesny sprzęt do ratowania życia.
- Przy każdym łóżku będzie stał komputer podłączony do aparatury. Pobiera on dane na temat zdrowia pacjenta: ciśnienie krwi, tętno, praca serca - opowiada profesor Andrzej Kübler, kierownik kliniki anestezjologii w szpitalu.
Amerykański sprzęt kosztował 21 milionów złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?