Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We Wrocławiu jest 306 budek telefonicznych. Karty nie można kupić nigdzie?

Malwina Gadawa
archiwum Polskapresse/zdjecie ilustracyjne
- Darmowa reklama czy usługa dla ludzi? - pyta nasza czytelniczka Barbara Kowalczyk, która chciała zadzwonić z budki telefonicznej, ale nigdzie we Wrocławiu, nawet w salonie Orange (do której należą budki dawnej Telekomunikacji Polskiej) nie mogła kupić karty. Sprawą zajęła się Malwina Gadawa.

- Zapomniałam komórki. Prosta rzecz, zdarzyć się może każdemu. ponieważ jednak pilnie potrzebowałam zadzwonić chciałam skorzystać z budki miejskiej (to taki przeżytek, ale są takowe). Np. na skrzyżowaniu Ruskiej z Kazimierza Wielkiego stoją dwie. Informują, że można nie tylko zadzwonić, ale nawet wysłać e-mail i esemesa. Super! dobiegam do budek i co się okazuje? Proza życia. Nie działają na monety, ale na karty telefoniczne - pisze nasza czytelniczka. Dodaje, że odwiedziła trzy kioski i w każdym mówili, że czegoś takiego, jak karty telefoniczne nie mają.

- Pomyślałam, że przecież to budki Orange, a salon pięć kroków dalej bo za Heliosem. I co słyszę w Orange? "Nie absolutnie my nie mamy kart do tych budek. Nie sprzedajemy ich". Pytam kto sprzedaje? "No nie wiem, mówi pani, na mieście, w kioskach". W kioskach nie ma, zapewniam bo byłam. Po co ta fikcja w Orange z budkami, skoro w nagłej sytuacji i tak nie można z nich skorzystać? Ile kiosków ma umowy i sprzedaje te karty? A może to po prostu darmowa reklama dla Orange - dopytuje Barbara Kowalczyk.

Przedstawiciele firmy Oragne, do której należą budki dawnej Telekomunikacji Polskiej przekonują, że mimo wszystko karty telefoniczne można kupić w salonach Orange, placówkach Poczty Polskiej i Kolportera. - W salonie na Kazimierza Wlk. ostatnią kartę do automatu telefonicznego sprzedano kilka lat temu. Ponieważ nikt nie był zainteresowany takimi kartami, więc ich nie sprowadzano do magazynu. Ale przytoczony przez Panią przypadek spowodował, że takie karty zostaną zamówione - informuje Maria Piskier z firmy Oragne. Dodaje, że w każdym miejscu, w którym są budki telefoniczne Orange, płacone są stosowne opłaty dzierżawne właścicielom danego terenu lub obiektu.

W aparatach publicznych można korzystać wyłącznie z kart telefonicznych. Wyjątkiem są aparaty dualne zainstalowane np. na lotniskach, te przyjmują prócz kart także monety Euro i złotówki. Ostatni aparat telefoniczny na monety został zlikwidowany w 1991 roku. We Wrocławiu aktualnie jest 306 budek telefonicznych. W całej Polsce jest ich za to 13 tysięcy, choć jeszcze kilka lat temu było ich ponad 70 tys.

Budki telefoniczne nadal znajdują się na dworcach, w ruchliwych centrach miast, w szpitalach czy w miejscach, w których nie można korzystać z innych telefonów np. w leczniczych zakładach zamkniętych czy zakładach karnych. Tam też są automaty telefoniczne o największej liczbie zrealizowanych połączeń.

Niegdyś bardzo popularne budki telefoniczne przegrywają zdecydowanie z powszechnymi obecnie telefonami komórkowymi.
Z badań przeprowadzonych w grudniu 2013 r. wynika, że tylko ok. 5% badanych telefonowało z automatów telefonicznych w minionym roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska