Do zdarzenia doszło 14 sierpnia o godzinie 6 rano. Mężczyzna dzień wcześniej wyszedł z domu. Miał remontować altankę na działce. Często tam również nocował.
- Następnego dnia rano znaleźli go przypadkowi ludzie - mówi Jerzy Rzymek z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.
Natychmiast wezwali pogotowie i policję. 54-latek trafił do szpitala. Niestety, lekarzom nie udało się go uratować. Zmarł po trzech dniach.
Sekcja zwłok wykazała, że powodem śmierci były rozległe obrażenia głowy.
W tej sprawie trwa śledztwo. Na razie nie wiadomo, czy mężczyzna został pobity, czy może doszło do nieszczęśliwego wypadku. Policja nie wyklucza żadnej z tych wersji.
- Jest prawdopodobne, że ktoś mógł go zaatakować. Ale to tylko jedna z hipotez - mówi Rzymek i apeluje do osób, które mogą coś wiedzieć na temat tego, co zdarzyło się w nocy z 14 na 15 sierpnia.
Jeżeli ktoś mógłby pomóc w wyjaśnieniu sprawy, proszony jest o kontakt z wydziałem dochodzeniowo-śledczym pod nr. 074-842-02-38 lub pod nr. 074-842-02-10 (w. 213). Policja zapewnia anonimowość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
