Co roku z najdłuższe fale upałów pojawiają się na przełomie lipca i sierpnia. Apogeum temperatur pojawia się, gdy równocześnie mamy do czynienia z wyżem i napływem powietrza zwrotnikowego. - Będziemy mieli upalny weekend – mówi Teresa Zawiślak, kierownik Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Oddział we Wrocławiu. W sobotę we Wrocławiu temperatura wyniesie około 30 stopni, a na Dolnym Śląsku będzie oscylowała pomiędzy 28 a 30 stopniami. W niedzielę z kolei termometry wskażą od 31 do 34 stopni. Niebo będzie niemal bezchmurne. Przelotne deszcze lub nawet popołudniowa burza może przynieść ulgę dopiero w poniedziałek po południu. Temperatura spadnie do 25 stopni we wtorek.
Takie upały oznaczają przekroczenie bezpiecznej granicy dla ludzkiego organizmu. - Trzeba pić, pić i jeszcze raz pić, by nie doprowadzić do odwodnienia się organizmu. Może być to nawet do 5 litrów dziennie przy większym wysiłku fizycznym – mówi Bogdan Tymoszyk, instruktor survivalu z wrocławskiej szkoły SAS. - Najlepiej przyjmować wodę lub napoje izotoniczne. Radziłbym zrezygnować z słodkich napojów.
Ważne jest, by w południe zrezygnować z wychodzenia na dwór. - Aktywność fizyczną przełożyłbym na wczesny ranek lub późne popołudnie. Jeśli nie jest to możliwe, elementem obowiązkowym ubioru powinna być przewiewna czapka czy kapelusz z rondem. Pod żadnym pozorem nie należy ich moczyć, bo choć przynosi to częściową ulgę, to pod wpływem słońca woda zaczyna parować, podwyższając w praktyce temperaturę naszej głowy.
By obniżyć temperaturę ciała, instruktor zalecałby przynajmniej raz dziennie zimny prysznic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
