Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W koszykarskim Śląsku na razie cisza. Przed burzą?

Paweł Kucharski
- Z wymogami licencyjnymi nie będzie problemu - zapewnia Lizak.
- Z wymogami licencyjnymi nie będzie problemu - zapewnia Lizak. Paweł Relikowski
Koszykarskie kluby, które są zainteresowane występami w polskiej ekstraklasie w sezonie 2013/2014, mają do 15 lipca czas na przesłanie do centrali niezbędnych dokumentów, potwierdzających gotowość do spełnienia wszystkich wymogów licencyjnych. Wśród pretendentów do gry jest oczywiście Śląsk Wrocław. W klubie z Mieszczańskiej zapewniają, że nie będą mieć z tym żadnych problemów.

Dążenie do profesjonalizacji rozgrywek wymusza na klubach spełnienie wielu kryteriów. Te najważniejsze to posiadanie budżetu w wysokości dwóch mln złotych, a także brak zaległości wobec koszykarzy, trenerów oraz ZUS-u i Urzędu Skarbowego. Trzeba też posiadać godny obiekt do rozgrywania meczów, to znaczy halę o widowni na co najmniej trzy tys. osób. Liga dopuszcza także dwa tys., ale wcześniej trzeba wpłacić na konto organizatorów rozgrywek aż 150 tys. złotych.

Taryfikator opłat i kar to naprawdę ciekawa lektura. I tak: wpisowe do PLK - 100 tys. (bez zniżek), odmowa gry w Pucharze Polski - 50 tys., brak hotelu ze śniadaniem dla sędziów i komisarza - 5 tys., brak płyty zapisu wideo z meczu - 4 tys., brak zespołu tanecznego - 1 tys., brak maskotki - 1 tys.

Z wysokością kar finansowych działacze Śląska nie będą się nawet zaznajamiać. A to dlatego, że klub ma być zorganizowany i zarządzany w profesjonalny sposób. Przygotowanie dokumentów licencyjnych to dla Michała Lizaka i jego współpracowników ma być bułka z masłem. - Do 15 lipca będziemy ze wszystkim gotowi - stanowczo zapewnił prezes spółki Śląsk Basketball.

W swojej aplikacji działacze wrocławskiego klubu zgłoszą dwie hale, w których chcą rozgrywać mecze: Orbitę - to oczywiste - oraz Halę Ludową. W kolebce polskiej koszykówki Śląsk miałby zagrać te mecze, które powinny wzbudzić największe zainteresowanie kibiców, czyli np. z Anwilem Włocławek.

Na co dzień koszykarze trenować będą w Kosynierce. - Tak było dziesięć, piętnaście lat temu, w czasie największej chwały naszego klubu, tak będzie też teraz. Tu jest nasz dom - powiedział menedżer zespołu Maciej Szlachtowicz. W Orbicie, tudzież w Ludowej, będą nasi koszykarze pracować dopiero na dzień lub dwa przed meczami. - Jeśli możliwości organizacyjne i techniczne na to pozwolą, będziemy chcieli tam częściej trenować - podkreślił prezes Lizak.

Gdy mowa o trenerach i zawodnikach, którzy walczyć będą ku chwale Śląska, musimy się uzbroić w cierpliwość. Prace trwają, ale... - Nie będziemy o niczym informować, dopóki nie zostaną podpisane umowy - zaznaczył Lizak. To samo dotyczy umów sponsorskich. Nie wiemy dziś, jak wysoki będzie budżet WKS-u, ale pewne jest, że problemów z uzbieraniem wymaganych dwóch mln złotych nie będzie. Pierwsze decyzje personalne powinniśmy poznać najpóźniej w drugiej połowie lipca, bo już na początku sierpnia koszykarze zaczną wylewać pierwsze poty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska