Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uchodźcy z Afganistanu we Wrocławiu gotują, by dać się lepiej poznać. „Wspólne biesiadowanie przełamuje językowe bariery”

Nadia Szagdaj
Nadia Szagdaj
Aktywiści i członkowie stowarzyszenia Nomada zajmują się organizowaniem dla uchodźców pomocy materialnej. Podczas poszukiwania kuchennych sprzętów wysunęli pomysł, by Farida, która lubi gotować, wzięła udział w warsztatach kulinarnych organizowanych w Duosferze, jako instruktorka.
Aktywiści i członkowie stowarzyszenia Nomada zajmują się organizowaniem dla uchodźców pomocy materialnej. Podczas poszukiwania kuchennych sprzętów wysunęli pomysł, by Farida, która lubi gotować, wzięła udział w warsztatach kulinarnych organizowanych w Duosferze, jako instruktorka. Agata Tanneberg-Ratajczak/Nomada/Duosfera
Od dwóch miesięcy są we Wrocławiu, a od około 10 dni mają status uchodźców. W ostatnią sobotę zaś wraz z aktywistami i pracownikami Duosfery, współorganizowali warsztaty kulinarne. - Już na etapie pomocy tej rodzinie mieliśmy okazję doświadczyć gościnności Faridy – mówi Agata Tanneberg-Ratajczak, aktywistka wspierająca rodzinę. - Z tego domu nikt nie wychodzi głodny.

O tym kto przyleci do nas z Afganistanu i otrzyma status uchodźcy decyduje polski rząd. Dodatkowo rodzina starająca się o przyjazd, musi wykazać się jakąś formą współpracy z polskimi żołnierzami. - Farida, mama 14-letniego chłopca i 21-letniej córki, prowadziła w swoim kraju warsztaty, podczas których uczyła Afganki samodzielności i zaradności – opowiada aktywistka. - W projekcie tym partycypowało nasze państwo.

Po pobycie w ośrodku uchodźczym Farida zdecydowała, że zamieszka we Wrocławiu. - Okazało się, że żyje tu jej daleki znajomy, który niejako zaproponował jej pomoc w asymilacji – wyjaśnia Agata Tanneberg-Ratajczak. - A tej pomocy rodzina bardzo teraz potrzebuje, szczególnie, że ojciec został zabity przez talibów na miesiąc przed wyjazdem do Polski – dodaje.

Aktywiści i członkowie stowarzyszenia Nomada zajmują się organizowaniem dla uchodźców pomocy materialnej. Podczas poszukiwania kuchennych sprzętów wysunęli pomysł, by Farida, która lubi gotować, wzięła udział w warsztatach kulinarnych organizowanych w Duosferze, jako instruktorka.

- W Afganistanie prowadziłam warsztaty z kobietami, uczyłam je jak uprawiać ziemię, jak gotować przy użyciu prostych sprzętów, jak dbać o siebie podczas ciąży - podstawowych umiejętności. Kiedy przybyłam do Polski zorientowałam się, że wy tutaj takiej wiedzy nie potrzebujecie, bo wiecie i macie wszystko. Ja szukałam czegoś, czym mogłabym się odwdzięczyć za przyjęcie nas tutaj, czegoś, co mogłabym dać od siebie. I pomyślałam: co może być lepszego niż dzielenie się jedzeniem? I to jest mój sposób na integrację i stanie się częścią waszej społeczności – mówiła podczas warsztatów uchodźczyni.

- Spodziewamy się przybycia kolejnych afgańskich rodzin. Nie mamy pojęcia kiedy to nastąpi, ale wiemy, że tak będzie – zapewnia aktywistka. - Uważamy też, że takie wspólne biesiadowanie jest najlepszą formą dialogu, gdy nie zna się języka. Zanim rodzina zacznie mówić po polsku, za pomoc dziękuje ugaszczając darczyńców – mówi. - Z ich mieszkania nikt nie wychodzi głodny.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska