Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzebnica ponownie będzie uzdrowiskiem. Wody termalne, tężnie, SPA dla sportowców

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Coraz więcej wrocławian wybiera Trzebnicę jako swoje miejsce do życia. Niewielkie miasto, świetnie skomunikowane ze stolicą Dolnego Śląska, staje się coraz atrakcyjniejsze. W dodatku w zaawansowanej fazie jest już projekt "Trzebnica-Zdrój", o którym opowiedział nam burmistrz miasta Marek Długozima.

Maciej Rajfur: Trzebnicę można określić w liczbie mieszkańców, w powierzchni, zabytkach i historii. A jakim jest miastem według burmistrza? Jak by Pan ją określił, opisując ją komuś, ktoś jeszcze o niej nie słyszał?

Marek Długozima: Zażartuję, ale ziarno prawdy znajdziemy w tym zdaniu: Nie wiem, czy to możliwe, by ktoś jeszcze nie słyszał o Trzebnicy! (śmiech) Dla mnie osobiście Trzebnica była, jest i będzie domem. Domem, o który należy się troszczyć, który należy chronić, w którym członkowie naszej małej lokalnej wspólnoty, mogą znaleźć ciszę, spokój, wytchnienie od trosk codzienności. Mogą tu spędzać czas z bliskimi, tworzyć, rozwijać się, zakładać firmy i spełniać swoje najskrytsze marzenia. Poza tym, Trzebnica jest piękna. Nasze miasto usytuowanie w pobliżu Kociej Góry, otoczone malowniczymi sadami, polami, budzi zachwyt szczególnie o tej porze roku. Trzebnica jest też miastem, które mocno czerpie ze swojej bogatej historii, ze wspaniałego dziedzictwa zostawionego nam przez św. Jadwigę Śląską. Trzebniczanie mają ten ogromny przywilej dorastać w pobliżu Międzynarodowego Sanktuarium. To ogromny przywilej i wielkie zobowiązanie, bo już od 16 lat jako burmistrz Trzebnicy staram się nie zawieść zaufania mieszkańców.

Na przestrzeni ostatnich lat podjął Pan decyzję o ważnych dla miasta inwestycjach. Które obszary gminy rozwijają się najprężniej, a nad którymi warto pracować więcej?

Jesteśmy dziś atrakcyjną alternatywą dla wielu wrocławian, którzy wybierają Trzebnicę jako swoje miejsce. I jestem z tego ogromnie dumny. Proinwestycyjny - tak najłatwiej można określić budżet Gminy Trzebnica realizowany na przestrzeni ostatnich lat. Podejmujemy ponad 800 inwestycji rocznie. Te duże to np. przebudowa kina, powstanie Szkoły Muzycznej I stopnia im. prof. E. Kajdasza, Szkoły Podstawowej nr 2, przychodni, kina, aquaparku, nowoczesnych obiektów typu SPA. W minionym roku oddaliśmy Galerię Miejską oraz jedną z ważniejszych inwestycji na przestrzeni ostatnich lat - Gminną Halę Widowiskowo-Sportową im. Dolnośląskich Olimpijczyków. Przed nami rozbudowa Szkoły Podstawowej nr 2, gdzie powstanie nowe skrzydło budynku z osobnym wejściem, gdzie uczyć się będą dzieci z klas 1-3. Powstanie także podziemny łącznik z halą. Planowana jest również rozbudowa SP nr 1.

A co z tematem uzdrowiska, które przed wojną było bardzo popularne?

W tej chwili jednym z ważniejszych projektów jest właśnie powrót Trzebnicy do uzdrowiskowych korzeni miejscowości. Niemieckie Trebnitz pełniło rolę popularnego uzdrowiska blisko Wrocławia. Niewątpliwie Trzebnicę czeka nowy, ekscytujący etap rozwoju. Pracowałem nad tym projektem bardzo intensywnie. Moje starania dotyczące przywrócenia statusu uzdrowiska sięgają kilkunastu lat wstecz. Teraz, dzięki dofinansowaniu w wysokości 17 mln 350 tys. zł, które otrzymaliśmy w ramach rządowego programu "Udostępnianie wód termalnych w Polsce", możemy z etapu projektu i koncepcji wejść w fazę realizacji. Posiadamy już odwiert, który chcemy wykorzystać. Wody termalne mogą być wykorzystane do celów leczniczych, ale zasilą również tężnie, które w naszym mieście znajdują się przy Lesie Bukowym i cieszą się ogromnym zainteresowaniem.

Przypomnijmy, że już w XIX wieku Trzebnica miała status uzdrowiska.

To piękna część historii naszego miasta. Przeprowadzano tu kąpiele borowinowe i kwasowęglowe, leczono m.in. stany skrajnego wyczerpania. Wykonywano tu też popularne wówczas kuracje kefirowe, którym poddawani byli chorzy na blednicę, a w latach 50. XX wieku leczono tu dzieci po Heine-Medina. Dziś koronawirus sprawił, że ten rodzaj troski o nasze zdrowie zyskuje ponownie na popularności.

Trzebnica jest jednym z piętnastu miast w Polsce, które otrzymały konkretne wsparcie. Na co konkretnie zostaną wykorzystane pozyskane fundusze?

Na poszukiwanie wód termalnych na terenach rekreacyjnych w Trzebnicy. Ponadto planuję, by powstał cały kompleks uzdrowiskowy. Jest wiele pomysłów: rehabilitacja dla seniorów, SPA dla sportowców. Mamy szansę stać się jedynym miastem uzdrowiskowym na północ od Wrocławia, w dodatku bardzo dobrze skomunikowanym z resztą regionu dzięki trasie szybkiego ruchu S5. Pierwsi kuracjusze mogliby przyjechać do Trzebnicy już w 2023 roku. Co więcej, to właśnie wokół naszej drogi ekspresowej wyznaczona została ponad 100 hektarowa strefa inwestycyjna.

Pod koniec roku podjął Pan decyzję, by za blisko 8 milionów złotych kupić zabytkowy budynek przy ul. Stawowej należący do tej pory do sióstr boromeuszek. Jakie będzie jego przeznaczenie?

Budynek zawsze pełnił funkcje użyteczności publicznej. Kiedyś mieściło się tam uzdrowisko, potem była szkoła dla dziewcząt, szpital, a ostatnio szkoła integracyjna. Od kilku lat stał już pusty. Teraz staramy się pozyskiwać środki na jego remont, ale chciałbym, aby już za dwa lata można było korzystać przynajmniej z parteru i pięknych ogrodów. Obiekt ma docelowo pełnić rolę uzdrowiska oraz centrum kulturalnego, z którego będą korzystać nie tylko mieszkańcy Trzebnicy, ale i całej aglomeracji wrocławskiej. Zakres świadczeń będzie tu bardzo szeroki. Myślę o uzdrowisku, sanatorium, przestrzeni dla seniorów, czy przychodni pocovidowej, z wykorzystaniem wód termalnych oraz tężni solankowych. Projekt powrotu do tradycji uzdrowiskowych w Trzebnicy to projekt na lata.

Nie wykluczam natomiast – w związku z obecną sytuacją związana z napływem również do Trzebnicy osób uciekających przed wojną z Ukrainy - że jeśli będzie taka potrzeba i konieczność, przygotujemy sale we wspomnianym budynku zakupionym od sióstr boromeuszek.

Jak wygląda sytuacja Trzebnicy w kryzysie uchodźczym? Ile uchodźców przybyło do miasta, gdzie są rozlokowani i jakie są plany na przyszłość w tej sprawie?

Moją pierwszą decyzją było utworzenia roboczego zespołu ds. koordynacji pomocy mieszkańcom Ukrainy. Hojność i współczucie przyświecały naszym mieszkańcom na każdym kroku. Otwierali swoje domy, ale i serca. Magazyn zapełniał się darami z dnia na dzień. I do dziś korzystają z niego osoby z Ukrainy, które przebywają na terenie Trzebnicy. Mogą pobrać tam odzież, żywność, a także środki higieniczne. Wszyscy jednak dobrze wiemy, że ta pomoc nie jest pomocą bezterminową, dlatego tak ważny jest kolejny etap pomagania. I do niego teraz intensywnie się przygotowujemy. Zaczynają bowiem do nas docierać pierwsze sygnały od rodzin, które dłużej już nie są w stanie gościć u siebie nikogo. Jako Gmina Trzebnica chcemy pomagać mądrze. Uważamy, że kryzys uchodźczy będzie problemem długofalowym. Ktoś mądrze powiedział: nie bierzemy udziału w sprincie, a w maratonie.

Miastem partnerskim Trzebnicy są ukraińskie Winniki. Czy wojna zacieśniła między wami współpracę?

Oczywiście, dotarł tam już pierwszy transport darów: krótkofalówki, agregat prądotwórczy, koce izotermiczne, zestawy polarowe, karimaty, śpiwory, zestawy medyczne i wiele innych rzeczy, które ze łzami w oczach odebrali nasi przyjaciele z Winniki. Część rzeczy wykorzystają dla lokalnych wojsk obrony terytorialnej, a reszta trafi do ich szpitala. Właściwie wydarzenia ostatnich tygodni wprowadziły nasze relacje z miastami partnerskimi, zarówno po stronie Vynnik, jak i po stronie niemieckiego Kitzingen, na zupełnie nowy poziom. Pokazały, jak ważne były więzi budowane przez ostatnie lata. Rada Miejska Kitzingen postanowiła, by kwotę w wysokości 100 000 euro przeznaczyć na wsparcie naszego miasta Trzebnica, które pomaga w kryzysie uchodźczym spowodowanym wojną na Ukrainie.

Za naszymi granicami rozgrywają się dramaty, których nikt z nas w najczarniejszych scenariuszach nie był w stanie sobie wyobrazić. Zmienia się oblicze świata, Polski, ale również Trzebnicy. Zdecydowany napływ uchodźców z Ukrainy stawia i nas przed nowymi wyzwaniami w kwestii dostępu do przedszkoli, szkół, służby zdrowia, opieki. Trzebnica jest gościnna i gotowa, by pomagać.

Czego najbardziej teraz potrzebuje Trzebnica? Jak się zarysowuje jej przyszłość i do czego aspiruje?

Przed nami projekt Trzebnica Zdrój. Las Bukowy, Trzebnickie Wzgórza, tereny rekreacyjne wokół stawów to nasze bogactwo, ale obok tego jest potencjał przyszłości. Inwestujemy w drogi, w ścieżki rowerowe. Rozpoczęliśmy realizację 1,5-kilometrowej obwodnicy Trzebnicy, która będzie przebiegać na północ od miasta. To kolejna, niezwykle ważna inwestycja. Obejmuje również budowę ciągu pieszo-rowerowego, przebudowę skrzyżowania, budowę oświetlenia, ekranów akustycznych, a także przebudowę sieci kolidujących z inwestycją, w tym między innymi magistrali wodociągowej i linii energetycznych oraz budowę dróg serwisowych i dojazdowych. Obwodnica będzie stanowić łącznik pomiędzy drogą krajową nr 15, a dawną drogą krajową nr 5. Ułatwiając tym samym dojazd do drogi ekspresowej S5 do węzła Trzebnica. Całość pozwoli na poprawę przepustowości. Wyprowadzimy ruch tranzytowy z centrum miasta. Będzie nie tylko mniej smogu, ale będzie również ciszej i bezpiecznej na naszych drogach i chodnikach.

Poza tym Gmina Trzebnica ma aż 41 sołectw. Wyposażamy je w świetlice wiejskie, place zabaw, inwestujemy w drogi, oświetlenie, budowę chodników, wspieramy renowację istniejących tam zabytków. To szereg bardzo ważnych zadań.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska