Dyrekcja oraz rodzice wystąpili do Ministerstwa Edukacji Narodowej z dokumentem, w którym proszą, by minister Zalewska zgodziła się na uruchomienie w szkole eksperymentu pedagogicznego.
- Eksperyment będzie polegał dokładnie na tym, co jest w szkole teraz realizowane. Główną różnicą będzie natomiast to, że szkoła znajdzie się pod opieką Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Wrocławskiego i w ramach tej opieki będą się w szkole odbywać w większym zakresie praktyki studenckie, badania naukowe Dodatkowo nauczyciele otrzymają szansę na doszkalanie się w ramach współpracy z uczelnią. Dla dzieci będzie to tylko z zyskiem, bo szkoła nabierze wiatru w skrzydła i zyska większe możliwości - tłumaczy Łukasz Kulewski, jeden z rodziców.
Jak się okazuje, eksperyment pedagogiczny przewiduje ustawa o prawie oświatowym. Na celu ma on współpracę z jednostką badawczą, jednak dla rodziców "eksperyment" to przede wszystkim szansa na utrzymanie autonomii jednostki. Przypomnijmy, że rodzice uczniów ze szkoły nr 119 (w której uczą się dzieci z dysleksją czy dyskalkulią) protestowali od miesięcy przeciwko likwidacji szkoły i połączeniu jej ze szkołą nr 99 przy ul. Głubczyckiej.
- Poza normalnymi zajęciami dzieci w naszej szkole mogą liczyć przede wszystkim na specjalne zajęcia terapeutyczne. Poza tym to mała szkoła, w której mogą czuć się bezpieczne. Trafiają do nas z traumą, której nabawiły się w poprzednich szkołach - przekonywał podczas protestu pod urzędem miasta Andrzej Zielasko, przewodniczący rady rodziców.
Wtedy też dyrektor departamentu edukacji w urzędzie miejskim zapewnił rodziców, że szkoła będzie funkcjonowała w takim samym wymiarze jak do tej pory. - Pod względem jej funkcji nic się nie zmieni. Ustawa nie przewiduje jednak istnienia szkoły terapeutycznej, w związku z tym chcemy połączyć ją z najbliższą szkołą podstawową, aby mogła funkcjonować w jej ramach - mówił w grudniu. Dziś Katarzyna Sarka z urzędu miejskiego powtarza: - Formalna likwidacja szkoły nie zmieni warunków edukacji uczniów oraz warunków pracy pracowników szkoły. Zgodnie z podjętą uchwałą uczniowie Szkoły Podstawowej nr 119 od 1 września 2017 roku będą uczniami klas terapeutycznych w Szkole Podstawowej nr 99. Również nauczyciele i pracownicy administracyjni staną się pracownikami wyżej wymienionej szkoły .Zajęcia edukacyjne odbywać się będą nadal w dotychczasowym budynku przy ul. Bytomskiej 7.
W czwartek dyrekcja TSP nr 119 i SP 99 spotkała się w kuratorem, Romanem Kowalczykiem i urzędnikami z departamentu edukacji. Joanna Borkowska, dyrektor szkoły nr 119, tuż po spotkaniu powiedziała nam, że zarówno urząd nawet po pozytywnej opinii ze strony ministerstwa edukacji narodowej, nie jest w stanie zapewnić samodzielności szkole. Powodem jest czas, którego niestety miasto nie ma.
Od samego zaś kuratora Romana Kowalczyka wiemy, że szanse, by ministerstwo zaakceptowało eksperyment pedagogiczny w szkole nr 119 są nikłe, gdyż wniosek złożyła placówka, która w systemie prawa oświatowego nie istnieje (nie ma szkół podstawowych terapeutycznych).
Atmosfera wśród 86 rodziców uczniów szkoły przy ul. Bytomskiej jest napięta. - Urzędnicy oraz kurator prosili mnie, bym zapewniła rodziców, że ich dzieci będą miały miejsce do nauki - mówi nam Borkowska, ale jednocześnie podkreśla, że jej zarówno jak i rodzicom również zależy na samodzielności szkoły. - Nie upieramy się przy tym budynku, chcielibyśmy jednak osobnej placówki i samodzielności - podkreśla dyrektor szkoły nr 119 i dodaje, że urzędnicy zapowiedzieli, iż będą myśleć, by w przyszłości wypracować model szkoły podstawowej z klasami terapeutycznymi. Niestety w ramach Szkoły Podstawowej nr 99.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?