Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Czechów: Wiem, że nie jestem popularny

JG
- Wiem, że nie jestem specjalnie popularny w kraju. Przykro mi z tego powodu, ale nie mogę z tym nic zrobić - mówił po meczu trener Czechów Michal Bilek. Kibice - gdy wyczytywano jego nazwisko - gwizdali.

Michal Bilek, trener reprezentacji Czech po meczu z Grecją:

Początek mieliśmy doskonały. Już podczas meczu z Rosją w pierwszych minutach wyglądało to podobnie, ale teraz udało nam się strzelić dwa gole. Cała pierwsza połowa była świetna w naszym wykonaniu. Co chwilę byliśmy groźni.
Druga część okazała się bardziej skomplikowana. Nie mógł wyjść na murawę Tomas Roskicky i potrzebowaliśmy trochę czasu, by wrócić do gry. Potem straciliśmy gola, który dał nadzieję Grekom. Na szczęście bardzo dobrze graliśmy w obronie. Presja była ogromna. Wiedzieliśmy, że jeśli nie wygramy, to właściwie będzie koniec.
W przypadku Rosickiego w pierwszej chwili wygląda to na kontuzję Achillesa, więc sytuacja może być poważna. Zobaczymy jutro. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie.
Przy straconym golu to był oczywiście błąd Petra Cecha, który źle skomunikował się z Sivokiem.
Pekhart wszedł, by pomóc nam w ataku, ale Baros też grał świetnie. Jest mi przykro, że jest czasem krytykowany. Nie zasługuje na to. Te gwizdy są niepotrzebne. On jest częścią reprezentacji i inni gracze też się tym martwią.
Na stadionie było wielu czeskich kibiców, ale od początku pokazali, że nie do końca nas wspierają. Wiem, że nie jestem specjalnie popularny w kraju. Przykro mi z tego powodu, ale nie mogę z tym nic zrobić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska