Tramwaj na Jagodno. Nie będzie go wcale albo miasto zrobi dwupoziomowe skrzyżowanie
Ekspert: Zamiast usprawnić, będzie jeszcze gorzej
Na to, że skrzyżowanie bezkolizyjne jest jedynym właściwym rozwiązaniem, wskazuje także Adrian Furgalski, wiceprezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR i jeden z dziesięciu najbardziej słuchanych doradców biznesu w 2019 r.: - Uważam, że tutaj kolej ma rację. To jest słuszne. Bo inaczej to będzie wyrzucenie pieniędzy w błoto. Zamiast usprawnić, będzie jeszcze gorzej. Jeżeli to jest nowa inwestycja, to powinno się dążyć do tego, żeby takiego skrzyżowania nie było w poziomie, bo ono będzie się zatykać – mówi Furgalski.
Ekspert TOR ocenia, że jeśli droga jest mocno uczęszczana, tramwaj ma jeździć z częstotliwością pozwalającą faktycznie obsłużyć wciąż powstające, coraz większe osiedle, a pociągi będą jeździć dość często, to miasto nie ma wyjścia i musi zmienić koncepcję tego skrzyżowania: - Nie jest za późno, żeby przeprojektować skrzyżowanie, ale wszystko teraz rozbija się o pieniądze. Trzeba będzie dopłacić, ale ja sobie nie wyobrażam, żeby za i tak spore środki realizować dysfunkcjonalne skrzyżowanie i połączenie tramwajowe. Dla układu komunikacyjnego byłaby to tragedia – podkreśla Adrian Furgalski.