Bjoergen już podczas piątkowego treningu nie czuła się dobrze, w czasie sobotnich zajęć miała nienaturalnie wysokie tętno i trafiła do szpitala z objawami arytmii serca. Innych problemów jednak nie stwierdzono.
- Marit się nie boi, bo właściwie nie ma czego, ale jest bardzo zawiedziona, że opuści TdS - mówi jej osobisty lekarz, dr Hans Petter Stokke. Niewykluczone, że zawodniczka już niebawem wróci do treningów.
Przypomnijmy, że Kowalczyk aż trzykrotnie wygrywała TdS, Bjoergen jeszcze nigdy. Dlatego, mimo lutowych MŚ w Val di Fiemme, chciała potraktować tour priorytetowo. - Medali MŚ mam już sporo, a triumfu w TdS wciąż brakuje - mówiła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?