Ta ulica po deszczu przypomina rzekę. Co z remontem?

Osiedlowa ulica Wieśniacza, boczna Strachocińskiej, jest dziurawa jak sito. Po ostatnich opadach deszczu przypominała bardziej rzekę niż drogę dojazdową do domów jednorodzinnych. Mieszkańcy twierdzą, że woda utrudnia dojście do przystanku autobusowego i kiosku z pieczywem. W pobliże Wieśniaczej dojeżdżają autobusy linii 115, 118 oraz linii nocnej 259.

- Woda stoi na ulicy niemal po każdym deszczu. Ludzie chodzą do autobusu w reklamówkach na butach. Byłam parę razy w urzędzie miejskim, ale nic nie wskórałam – żali się Agnieszka Kramarz, mieszkanka ulicy Wieśniaczej.

- Naszych problemów od kiltu lat nikt nie potrafi rozwiązać – dodaje inny mieszkaniec, Rafał Pabiańczyk.

Urząd miejski nie ma dobrych wiadomości. Przebudowa ulicy Wieśniaczej nie została ujęta w aktualnej edycji Wieloletniego Planu Inwestycyjnego. - Wiele dróg w mieście wymaga nakładów inwestycyjnych, w związku z powyższym zadania realizowane są sukcesywnie, w ramach posiadanych przez gminę środków finansowych – tłumaczy Elżbieta Maciąg z wydziału inżynierii miejskiej.

Priorytetem dla miasta są drogi, po których porusza się komunikacja zbiorowa oraz te, które łączą ze sobą osiedla. Niefortunnie dla mieszkańców Wieśniaczej, autobusy zatrzymują się na Strachocińskiej.

Elżbieta Maciąg podkreśla, że jest jeszcze inna droga, żeby drogę wyremontować. Przypomina o Programie Inicjatyw Lokalnych. Aby do niego przystąpić, rada osiedla, mieszkańcy lub organizacje pozarządowe muszą złożyć wniosek. W dokumencie należy zadeklarować pokrycie części kosztów. Po przygotowaniu projektu i kosztorysu, mieszkańcy dowiedzą się, ile zapłacą oni, a ile miasto. W przypadku dróg, minimalny wkład wnioskodawców to 10% całkowitego kosztu remontu.

Niepokój mieszkańców ul. Wieśniaczej budzi również sterta gruzu, która zalega przy ul. Strachocińskiej. Elżbieta Maciąg informuje, że sprawą posprzątania działki zajmuje się już wydział nieruchomości komunalnych. Gruz niebawem zniknie.