Szukają ludzi do pracy. TOP 10 najbardziej pożądanych pracowników

Andrzej Zwoliński
Kryzys? Wręcz przeciwnie, to firmy mają coraz większe problemy ze znalezieniem rąk do pracy. Zobacz, czy to najwyższy czas by pójść po podwyżkę?Trudności w znalezieniu pracowników deklaruje aż 70 proc. rodzimych firm, podczas gdy dwa lata temu mówili o tym przedstawiciele połowy przedsiębiorstw - wynika z raportu ManpowerGroup Okazuje się, że Polska, a także Dolny Śląsk znalazł się w pierwszej dziesiątce wśród 44 przebadanych przez ManpowerGroup rynków na świecie, gdzie najtrudniej jest znaleźć pracownika o pożądanych umiejętnościach.- Aż 7 na 10 przedsiębiorstw nie może znaleźć rąk do pracy i jest to blisko o połowę więcej niż jeszcze dwa lata temu. Razem z malejącą stopą bezrobocia w naszym kraju wzrasta odsetek firm mających trudności w zrekrutowaniu pracowników, a szybki rozwój naszej gospodarki napędza popyt na ręce do pracy, których zwyczajnie mamy ograniczone zasoby - mówi Iwona Janas, dyrektor generalna ManpowerGroup w Polsce. Jej zdaniem wiele z obecnych trendów związanych z rynkiem pracy nie wróży dobrze pracodawcom. To duża mobilność pracowników, czyli ich większa otwartość na zmianę miejsca pracy a nawet miejsca zamieszkania. Kolejnym są zmiany demograficzne, czyli kurcząca się liczba osób starszych i jednocześnie malejąca liczba przedstawicieli młodego pokolenia – mówi Janas. O największych problemach mówią przedstawiciele dużych firm (pow. 250 pracowników) - 85 proc. z nich nie może obsadzić miejsc pracy nowymi pracownikami. Nieco mniejsze trudności mają przedstawiciele średnich przedsiębiorstw (50-249 pracowników) - 76 proc., a także małych (10-49) - 70 proc. W najmniejszym, choć nadal w znacznym stopniu problem niedoboru talentów dotyka mikroprzedsiębiorstw - 48 proc. To dobry czas by pójść po podwyżkę?Jak najbardziej tak. Jak mówi nam Dominik Malec, dyrektor regionalny w agencji rekrutacyjnej Manpower: trudności firm w zrekrutowaniu pożądanych pracowników zawsze były pretekstem do wzrostu oczekiwań finansowych kandydatów. Eksperci, szczególnie w wąskich specjalizacjach lub obarczonych największym niedoborem talentów to zasób deficytowy na rynku, o który firmy rywalizują. Z tego powodu są bardziej skłonne, by zawalczyć o niego na przykład wyższym wynagrodzeniem. Jego zdaniem, powodem wzrostu zarobków, którego mogą w najbliższym czasie oczekiwać przedstawicieli deficytowych zawodów będzie nie tylko posiadanie przez nich najbardziej pożądanych kompetencji, lecz także doprowadzi do tego wzrost płacy minimalnej. - Podwyższenie minimalnego wynagrodzenia, które zwykle dotyczy osób o najniższych kwalifikacjach może przyczynić do tego, że pracownicy bardziej doświadczeni, zajmujący wyższe stanowiska będą wnioskować o podwyżki. Różnica w wynagrodzeniu między tymi grupami została spłaszczona, co może prowadzić do spadku motywacji zatrudnionych o wyższych kwalifikacjach. Pracodawcy chcąc pozostać konkurencyjni na rynku i uniknąć rotacji pracowników z własnej inicjatywy podnoszą pensje, nie tylko na najniższych stanowiskach - argumentuje Dominik Malec.Począwszy od 1 stycznia tego roku płaca minimalna wynosi 2 600 zł, co oznacza wzrost o 350 zł (15,6 proc.) w stosunku do roku poprzedniego. Natomiast minimalna stawka godzinowa wypłacana na podstawie umów zlecenia i umów o świadczenie usług wynosi 17 zł. Jest to znaczący wzrost w porównaniu z wcześniejszym okresem. Zgodnie z zapowiedziami, docelowo na koniec 2023 roku, wynagrodzenie minimalne będzie wynosić 4 000 zł, co oznacza wzrost o ponad połowę w stosunku do stanu obecnego.Na kolejnych slajdach przedstawiamy stanowiska na które pracownicy są najbardziej poszukiwani - zobacz, posługując się klawiszami strzałek, myszką lub gestami
Kryzys? Wręcz przeciwnie, to firmy mają coraz większe problemy ze znalezieniem rąk do pracy. Zobacz, czy to najwyższy czas by pójść po podwyżkę?Trudności w znalezieniu pracowników deklaruje aż 70 proc. rodzimych firm, podczas gdy dwa lata temu mówili o tym przedstawiciele połowy przedsiębiorstw - wynika z raportu ManpowerGroup Okazuje się, że Polska, a także Dolny Śląsk znalazł się w pierwszej dziesiątce wśród 44 przebadanych przez ManpowerGroup rynków na świecie, gdzie najtrudniej jest znaleźć pracownika o pożądanych umiejętnościach.- Aż 7 na 10 przedsiębiorstw nie może znaleźć rąk do pracy i jest to blisko o połowę więcej niż jeszcze dwa lata temu. Razem z malejącą stopą bezrobocia w naszym kraju wzrasta odsetek firm mających trudności w zrekrutowaniu pracowników, a szybki rozwój naszej gospodarki napędza popyt na ręce do pracy, których zwyczajnie mamy ograniczone zasoby - mówi Iwona Janas, dyrektor generalna ManpowerGroup w Polsce. Jej zdaniem wiele z obecnych trendów związanych z rynkiem pracy nie wróży dobrze pracodawcom. To duża mobilność pracowników, czyli ich większa otwartość na zmianę miejsca pracy a nawet miejsca zamieszkania. Kolejnym są zmiany demograficzne, czyli kurcząca się liczba osób starszych i jednocześnie malejąca liczba przedstawicieli młodego pokolenia – mówi Janas. O największych problemach mówią przedstawiciele dużych firm (pow. 250 pracowników) - 85 proc. z nich nie może obsadzić miejsc pracy nowymi pracownikami. Nieco mniejsze trudności mają przedstawiciele średnich przedsiębiorstw (50-249 pracowników) - 76 proc., a także małych (10-49) - 70 proc. W najmniejszym, choć nadal w znacznym stopniu problem niedoboru talentów dotyka mikroprzedsiębiorstw - 48 proc. To dobry czas by pójść po podwyżkę?Jak najbardziej tak. Jak mówi nam Dominik Malec, dyrektor regionalny w agencji rekrutacyjnej Manpower: trudności firm w zrekrutowaniu pożądanych pracowników zawsze były pretekstem do wzrostu oczekiwań finansowych kandydatów. Eksperci, szczególnie w wąskich specjalizacjach lub obarczonych największym niedoborem talentów to zasób deficytowy na rynku, o który firmy rywalizują. Z tego powodu są bardziej skłonne, by zawalczyć o niego na przykład wyższym wynagrodzeniem. Jego zdaniem, powodem wzrostu zarobków, którego mogą w najbliższym czasie oczekiwać przedstawicieli deficytowych zawodów będzie nie tylko posiadanie przez nich najbardziej pożądanych kompetencji, lecz także doprowadzi do tego wzrost płacy minimalnej. - Podwyższenie minimalnego wynagrodzenia, które zwykle dotyczy osób o najniższych kwalifikacjach może przyczynić do tego, że pracownicy bardziej doświadczeni, zajmujący wyższe stanowiska będą wnioskować o podwyżki. Różnica w wynagrodzeniu między tymi grupami została spłaszczona, co może prowadzić do spadku motywacji zatrudnionych o wyższych kwalifikacjach. Pracodawcy chcąc pozostać konkurencyjni na rynku i uniknąć rotacji pracowników z własnej inicjatywy podnoszą pensje, nie tylko na najniższych stanowiskach - argumentuje Dominik Malec.Począwszy od 1 stycznia tego roku płaca minimalna wynosi 2 600 zł, co oznacza wzrost o 350 zł (15,6 proc.) w stosunku do roku poprzedniego. Natomiast minimalna stawka godzinowa wypłacana na podstawie umów zlecenia i umów o świadczenie usług wynosi 17 zł. Jest to znaczący wzrost w porównaniu z wcześniejszym okresem. Zgodnie z zapowiedziami, docelowo na koniec 2023 roku, wynagrodzenie minimalne będzie wynosić 4 000 zł, co oznacza wzrost o ponad połowę w stosunku do stanu obecnego.Na kolejnych slajdach przedstawiamy stanowiska na które pracownicy są najbardziej poszukiwani - zobacz, posługując się klawiszami strzałek, myszką lub gestami Przemyslaw Swiderski
Kryzys? Wręcz przeciwnie, to firmy mają coraz większe problemy ze znalezieniem rąk do pracy. Zobacz, czy to najwyższy czas by pójść po podwyżkę?

Czy technologie niszczą psychikę dzieci?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

W
Wojtek

Pracuję za 3 koła na rękę. Ostatnio szukałem pracy, żeby rozeznać się w rynku i może coś zmienić. Jeśli chodzi o wynagrodzenia to jest to śmiech na sali. Gdzie nie idę oferują 18-22 zł brutto za godzinę xD szukajcie dalej frajera parobka. Za tę kwotę można co najwyżej we Wrocławiu wegetować, a nie żyć.

k
ktosław

Minimalna w górę to procentowa podwyżka płac specjslistów w szczególności it. Wyjdziemy na tym lepiej , bo więcej zarobimy niż podwyżka cen. Najwięcej stracą ci co zarabiają najmniej, podwyżka płacy nie zrekompensuje wzrostu cen.

(◠‿◕)
2 lutego, 19:36, Raff:

Jakby Amazon płacił 4tys na rękę podstawy to by miał chętnych.

W Niemczech płacą 2xtyle

2 lutego, 20:01, Gość:

4k na rękę za noszenie paczek a pielęgniarka, nauczyciel czy lekarz stażysta 2.2k na rękę.

Widok ja pracują pielęgniarki

G
Gość

"Zgodnie z zapowiedziami, docelowo na koniec 2023 roku, wynagrodzenie minimalne będzie wynosić 4 000 zł."

Tylko, że inflacja będzie kilka razy większa niż wzrost płacy minimalnej.

G
Gość
2 lutego, 19:36, Raff:

Jakby Amazon płacił 4tys na rękę podstawy to by miał chętnych.

W Niemczech płacą 2xtyle

4k na rękę za noszenie paczek a pielęgniarka, nauczyciel czy lekarz stażysta 2.2k na rękę.

R
Raff

Jakby Amazon płacił 4tys na rękę podstawy to by miał chętnych.

W Niemczech płacą 2xtyle

G
Gość
2 lutego, 18:02, Pawpaw:

Psie pieniądze i to dlatego nie mogą znaleźć.

Normalni pracodawcy nie narzekają na brak pracowników ale jak ktoś chce żeby za darmo na niego pracowali to no cóż

P
Pawpaw

Psie pieniądze i to dlatego nie mogą znaleźć.

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska
Dodaj ogłoszenie