Kapitanowi Śląska o zabiegu przypomina tylko sporych rozmiarów blizna.
- I jeszcze wizyty u lekarza - śmieje się piłkarz. - Wyjątkowo często muszę stawiać się do kontroli. Ale na szczęście wszystko ładnie się goi i to jest dla mnie najważniejsze - dodaje.
Niestety, Sztylka wciąż nie wie, kiedy będzie mógł wrócić do treningów. Na razie ma absolutny zakaz gry w piłkę.
- Doktor Ruta, który sprawuje nade mną opiekę, powiedział mi tylko, że jeśli chcę jeszcze w tym sezonie wybiec na murawę, to muszę bez-względnie go słuchać. I tak robię - mówi kapitan wrocławskiej jedenastki.
Mniej pozytywne informacje można usłyszeć od Sebastiana Dudka. Pomocnik Śląska wciąż nie wie, co tak naprawdę mu dolega. Podobnie lekarze, którzy profilaktycznie zabronili mu trenować z zespołem.
- Stoję w miejscu. Co chwila przechodzę jakieś badania i testy, ale nic z nich nie wynika. Wolny czas spędzam z rodziną we Wrocławiu, ale powoli mam tego wszystkiego dość. Bardzo mnie ciągnie do piłki - mówi ze smutkiem w głosie gracz WKS-u.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?