Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital przy Koszarowej u kresu wytrzymałości. "Lekarze wywracają się ze zmęczenia"

Marcin Rybak
Marcin Rybak
W szpitalu przy Koszarowej leży teraz 121 pacjentów zakażonych koronawirusem
W szpitalu przy Koszarowej leży teraz 121 pacjentów zakażonych koronawirusem Pawe£ Relikowski / Polskapress
- Nasz szpital jest w tej chwili przyblokowany. Nie mamy wolnych łóżek. Jeżeli nie uda się ograniczyć liczby zakażeń, będzie katastrofa. Nie będzie się gdzie leczyć. Pacjenci będą umierać na stojąco - mówi bez ogródek profesor Krzysztof Simon, ordynator oddziału zakaźnego w szpitalu przy ul. Koszarowej we Wrocławiu. To właśnie ten szpital został w czwartek wyznaczony przez ministra jako główne miejsce leczenia zakażonych koronawirusem na Dolnym Śląsku. Tyle, że placówka nie jest w stanie przyjąć kolejnych chorych.

- Brakuje nam lekarzy i pielęgniarek - mówi ordynator. - Już wiosną mówiłem: przygotujcie się na jesień. Będzie grypa, będzie paragrypa, będzie Covid. Wszystkiego razem ten system nie wytrzyma, bo jest taki jaki jest. Ludzie nie mają siły pracować od świtu do nocy, po 14-15 godzin. Asystenci przewracają się ze zmęczenia. Biorą co drugi, co trzeci dzień dyżur - zdradza kulisy funkcjonowania szpitala profesor Krzysztof Simon.

Tymczasem to właśnie do szpitala przy Koszarowej, zgodnie z decyzją ministra zdrowia, mają trafiać najciężej chorzy pacjenci z koronawirusem z całego Dolnego Śląska. - Nasz szpital jest w tej chwili przyblokowany. Jeżeli nie uda się ograniczyć liczby zakażeń, będzie katastrofa. Nie będzie się gdzie leczyć. Pacjenci będą umierać na stojąco - grzmi tymczasem Simon.

Przeczytaj!

Tymczasem z oficjalnych statystyk urzędu marszałkowskiego wynika, że na Koszarowej jest jeszcze około 40 wolnych łóżek. Skąd taka różnica? Jak tłumaczy Simon, urzędnicy liczą wszystkie łóżka w szpitalu. - Tymczasem część z nich jest niedostępna. Jeśli pojawia się osoba podejrzana o zakażenie, kładziemy ją na 2 – 3 osobowej sali. Dwa łóżka są wyłączone. W statystykach one ciągle są dostępne, my nie możemy ich wykorzystać - tłumaczy ordynator.

- Możemy i 100 łóżek dostawić na korytarzach, ale to nie rozwiązuje sprawy. Potrzebna jest też aparatura, potrzebny jest dostęp do gazów medycznych - wylicza Simon.

- Jeżeli nie uda się ograniczyć liczby zakażeń, będzie katastrofa – ostrzega profesor.

Ważne informacje o koronawirusie

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska