Jeśli więc chodzi o groźne skutki ocieplenia, to brak grudniowych mrozów wcale mi nie przeszkadza, jeśli dzięki tym anomaliom da się obejrzeć coś przyjemnego. Co się rzeczywiście z ziemskim klimatem wyprawia, nie wie na pewno żaden uczony, a raczej każdy wie co innego. Wielu rodaków podziela pogląd p. Korwina-Mikkego, że całe to ocieplenie to afera hochsztaplerów, którzy na nim złodziejsko zarabiają ciężką kasę.
Może się tylko pory roku nieco przesunęły, i z okazji programów wielkanocnych (jeśli się je wymyśli dla uszczęśliwienia obywateli), artystki będą musiały występować w futrzanych stanikach i nausznikach.
Ponieważ nie pierwszy raz spędzałem sylwestra na imprezie zwanej jeszcze za komuny NOT (nocne oglądanie telewizji), doświadczonym okiem śledziłem napisy u dołu ekranu, gdzie ludzie składali (za 3,69 zł od sztuki) życzenia bliskim i znajomym. Cena niewysoka i łudziłem się, że ten i ów zażyczy znienawidzonemu sąsiadowi lub politykowi wszystkiego najgorszego. Ale nie, od tego jest widać tylko internet oraz niektóre specjalistyczne gazety.
Miłość do żon, mężów, dzieci, rodziców, dziadków i ciotek lała się strumieniami. Urozmaiconymi z rzadka: pani Marta posyła znajomym mnóstwo buziaków, a pani ze służby zdrowia pozdrawia koleżanki pielęgniarki, natomiast Franek - "życzy najlepsze życzenia".
Wcześniej także prezydent Komorowski "pożyczył" Polakom. Sam za wiele nie ma, jakieś tam oszczędności w kwocie 140 tys. zł, 1,3 tys. dolarów i 400 euro. 159-metrowe mieszkanko za 2 miliony, gospodarstwo rolne za 100 tys. Nawet bodajże jakiś kredyt spłaca! Toteż pożyczył nam do siego roku. Bardzo dziękujemy. Zaproponował też, aby dla uczczenia ćwierćwiecza obecnej niepodległości, autostradę z Warszawy na Zachód nazwać "Wolność", a drugą, z Gdańska na południe ochrzcić imieniem "Solidarności". Chodzą słuchy, iż opozycja, po przejęciu władzy, zamierza przemianować te trasy na : "Nieudolność" i "Sprzedajność". Dla uczczenia zasług poprzedników, oczywiście.
Nie bójmy się jednak, że porachunki polsko-polskie przekształcą się w wojnę domową. Wywnioskowałem to na podstawie kanonady na powitanie 2014 roku. Była słabsza i krótsza niż każda z poprzednich. Kryzys i ceny środków pirotechnicznych robią swoje. Ale dostrzegam też zanik chęci do powodowania huków i wybuchów. Jeszcze zeszłego roku w okolicy mojego mieszkania, ostatniego grudnia o północy wystrzeliwało rakiety kilkadziesiąt osób w różnym wieku. Teraz było tylko kilku niezbyt entuzjastycznych małolatów. Może ci bardziej bojowi wyjechali za chlebem? Tamtym tam lepiej, tym tutaj spokojniej. A święty spokój, to życzenie, o spełnieniu którego marzy niejeden z nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?