Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sylwestrowy kryzys finansowy oraz burza uczuć rodzinnych na tle gołych nóg różnych pań

Andrzej Górny
Redaktor Andrzej Górny
Redaktor Andrzej Górny fot. Paweł Relikowski
Pod koniec pierwszej noworocznej nocy miałem słodki sen o wspólnej kąpieli w basenie z wodą bąbelkowaną (może to zresztą był szampan) z kilkoma damami uznawanymi u nas za gwiazdy. Rozpoznałem wśród nich artystki Liszowską i Urbańską, które podczas sylwestrowych występów demonstrowały gołe nogi jakości prawie wybitnej. Gwiazdy Maryli R. wśród współkąpielowiczek nie dostrzegłem, pewnie dlatego, że jej występu nie widziałem, tylko żona mi opowiadała, że była bardziej roznegliżowana niż tamte.

Jeśli więc chodzi o groźne skutki ocieplenia, to brak grudniowych mrozów wcale mi nie przeszkadza, jeśli dzięki tym anomaliom da się obejrzeć coś przyjemnego. Co się rzeczywiście z ziemskim klimatem wyprawia, nie wie na pewno żaden uczony, a raczej każdy wie co innego. Wielu rodaków podziela pogląd p. Korwina-Mikkego, że całe to ocieplenie to afera hochsztaplerów, którzy na nim złodziejsko zarabiają ciężką kasę.

Może się tylko pory roku nieco przesunęły, i z okazji programów wielkanocnych (jeśli się je wymyśli dla uszczęśliwienia obywateli), artystki będą musiały występować w futrzanych stanikach i nausznikach.

Ponieważ nie pierwszy raz spędzałem sylwestra na imprezie zwanej jeszcze za komuny NOT (nocne oglądanie telewizji), doświadczonym okiem śledziłem napisy u dołu ekranu, gdzie ludzie składali (za 3,69 zł od sztuki) życzenia bliskim i znajomym. Cena niewysoka i łudziłem się, że ten i ów zażyczy znienawidzonemu sąsiadowi lub politykowi wszystkiego najgorszego. Ale nie, od tego jest widać tylko internet oraz niektóre specjalistyczne gazety.

Miłość do żon, mężów, dzieci, rodziców, dziadków i ciotek lała się strumieniami. Urozmaiconymi z rzadka: pani Marta posyła znajomym mnóstwo buziaków, a pani ze służby zdrowia pozdrawia koleżanki pielęgniarki, natomiast Franek - "życzy najlepsze życzenia".

Wcześniej także prezydent Komorowski "pożyczył" Polakom. Sam za wiele nie ma, jakieś tam oszczędności w kwocie 140 tys. zł, 1,3 tys. dolarów i 400 euro. 159-metrowe mieszkanko za 2 miliony, gospodarstwo rolne za 100 tys. Nawet bodajże jakiś kredyt spłaca! Toteż pożyczył nam do siego roku. Bardzo dziękujemy. Zaproponował też, aby dla uczczenia ćwierćwiecza obecnej niepodległości, autostradę z Warszawy na Zachód nazwać "Wolność", a drugą, z Gdańska na południe ochrzcić imieniem "Solidarności". Chodzą słuchy, iż opozycja, po przejęciu władzy, zamierza przemianować te trasy na : "Nieudolność" i "Sprzedajność". Dla uczczenia zasług poprzedników, oczywiście.

Nie bójmy się jednak, że porachunki polsko-polskie przekształcą się w wojnę domową. Wywnioskowałem to na podstawie kanonady na powitanie 2014 roku. Była słabsza i krótsza niż każda z poprzednich. Kryzys i ceny środków pirotechnicznych robią swoje. Ale dostrzegam też zanik chęci do powodowania huków i wybuchów. Jeszcze zeszłego roku w okolicy mojego mieszkania, ostatniego grudnia o północy wystrzeliwało rakiety kilkadziesiąt osób w różnym wieku. Teraz było tylko kilku niezbyt entuzjastycznych małolatów. Może ci bardziej bojowi wyjechali za chlebem? Tamtym tam lepiej, tym tutaj spokojniej. A święty spokój, to życzenie, o spełnieniu którego marzy niejeden z nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska