Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzały na lekcji w Świdnicy. 18-letnia dziewczyna została ranna

Małgorzata Moczulska
Uczennica klasy mundurowej w liceum profilowanym w Świdnicy została ranna po tym, jak na zajęciach ze strzelectwa postrzelił ją kolega z klasy. Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.

- Śledztwo prowadzone jest w sprawie niedopełnienia obowiązków przez dwóch nauczycieli i narażenia poszkodowanej na ciężki uszczerbek na zdrowiu - mówi prokurator Beata Piekarska-Kaleta, szefowa wydziału śledczego świdnickiej prokuratury. Dodaje, że zabezpieczono wiatrówki używane tego dnia na zajęciach, a wkrótce zostaną przesłuchani świadkowie wypadku.
Za takie przestępstwo grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Zdarzyło się to w ubiegłym tygodniu. Młodzież z I i III licealnej klasy wojskowej pod opieką dwóch nauczycieli poszła na zajęcia ze strzelectwa w terenie. Jak wynika z relacji uczniów, pierwszoklasista załadowywał wiatrówkę, a starsza koleżanka podawała mu śrut. Po przeładowaniu broni uczeń podniósł lufę w stronę dziewczyny. Wtedy wiatrówka wystrzeliła. Śrut trafił 18-latkę w szyję.
Postrzał był bardzo poważny. Poszkodowana licealistka trafiła do szpitala, gdzie usunięto jej śrut. Wypisano ją już do domu, czuje się dobrze. Chłopak twierdzi, że wiatrówka wystrzeliła sama, bo on nie dotykał spustu. Sprawdzą to biegli.

Marzena Łysoniek, dyrektor szkoły, jest pewna, że jej pracownicy nie popełnili błędu. - To był nieszczęśliwy wypadek i proszę mi wierzyć, wszyscy bardzo to przeżywamy - mówiła nam w środę pani dyrektor.
Podkreślała, że klasy mundurowe funkcjonują w szkole od 2000 roku i był to pierwszy taki przypadek.
- Nauczyciele, pod opieką których była tego dnia młodzież, to doświadczeni pedagodzy, a uczniowie mieli już wcześniej wielokrotnie do czynienia z wiatrówką. Część chodzi systematycznie na zajęcia pozalekcyjne na szkolną strzelnicę. Jest nam przykro, ale nie zamiatamy sprawy pod dywan. Od razu po wypadku sami zgłosiliśmy ten fakt policji - dodaje Marzena Łysoniek.
W szkole odbyły się dodatkowe zajęcia na temat bezpiecznego obchodzenia się z wiatrówką.

Marek Zastawny, który prowadzi zajęcia na strzelnicy w Kłodzku, jest przekonany, że do takiego wypadku nie miało prawa dojść. - Nie chcę oceniać, kto popełnił błąd, czy nauczyciele, czy uczniowie, bo znam za mało szczegółów. Ale gdyby lekcje odbywały się zgodnie z regulaminem i każdy go przestrzegał, to do tego zdarzenia by nie doszło - mówi instruktor.
Dodaje, że zasady bezpieczeństwa na strzelnicy określa regulamin, a jednym z jego najważniejszych punktów jest zapis, że za bezpieczeństwo osób znajdujących się na jej terenie jest odpowiedzialny prowadzący zajęcia. Może to być instruktor lub nauczyciel.

Dodatkowo kilka punktów opisuje zasady bezpiecznego obchodzenia się z bronią. Między innymi bezwzględnie zabrania się kierowania wylotu lufy w kierunku ludzi oraz, że broń można ładować wyłącznie na stanowisku strzeleckim z lufą skierowaną do dołu, a przy ładowaniu nie można korzystać z pomocy innych osób.
Dyrektor Zespołu Szkół nr 3 w Świdnicy Marzena Łysoniek nie pierwszy raz musi tłumaczyć się za swoich uczniów i pracowników. Kilka lat temu młodzież z klasy mundurowej oraz instruktorzy, którzy prowadzili w szkole zajęcia strzeleckie jako grupa paramilitarna "Jednostka 62 Świdnica" ubrali się w wojskowe uniformy, zarzucili broń na ramię i w biały dzień biegali po Świdnicy strasząc ludzi. Całe zdarzenie nagrali, a film wrzucili do internetu. Wywołał on oburzenie, również wśród członków innych paramilitarnych grup.

Widać było na nim, jak grupa siedmiu ukrywających twarz w kominiarkach mężczyzn biegnie z bronią przez podwórko. Najpierw chowają się za murami, ale po chwili wybiegają na jedną z głównych ulic Świdnicy.
Kamera pokazuje, jak jeden z przebieranych żołnierzy bierze na muszkę ojca, który kilka metrów przed nimi prowadzi chodnikiem wózek z małym dzieckiem.
- Naprzód! - słychać czyjąś komendę. Mężczyźni ruszają biegiem, niemal taranując idące chodnikiem dziewczyny. Z oddali słychać czyjś krzyk: - Co tu się dzieje?! Potem przekleństwa głównych bohaterów i film się urywa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska