Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanislav Levy: Po Wiśle nawet nie miałem ochoty się golić

Jakub Guder, Jakub Pęczkowicz
Trener Stanislav Levy tutaj jeszcze bez brody
Trener Stanislav Levy tutaj jeszcze bez brody fot. Paweł Relikowski
Trener Śląska Wrocław Stanislav Levy na konferencję prasową przed niedzielnym meczem z Jagiellonią Białystok przyszedł z wyraźną brodą. Czy to na szczęście? - Po meczu z Wisłą nawet nie miałem ochoty się golić, ale do niedzieli to zrobię - śmiał się.

- Tamta porażka strasznie bolała, bo należało nam się zwycięstwo. Zostawiliśmy w tym spotkaniu dużo sił - wspominał Levy pojedynek z "Białą Gwiazdą".

- Jagiellonia to rywal, który dobrze gra na wyjazdach. Szybko przechodzi z obrony do ataku - powiedział szkoleniowiec.

Zapytany, czy w najbliższym meczu na boisku pojawi się nominalny napastnik odpowiedział wymijająco. - To, że nie strzeliliśmy bramki nie oznacza, że jestem niezadowolony z Mateusza Cetnarskiego. Większe zastrzeżenie mogę mieć do tego, że na boisku było sześciu ofensywnych zawodników, a nie wszyscy włączali się do ataków - odparł Levy.

Przed potyczką z Jagą zdrowi są wszyscy nie licząc Tadeusza Sochy, który jednak prawdopodobnie będzie w stanie jeszcze w tym roku kalendarzowym wrócić na boisko.

Mecz Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok zostanie rozegrany w niedzielę (24 listopada) o godz. 14:30 na Stadionie Miejskim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska