- Tamta porażka strasznie bolała, bo należało nam się zwycięstwo. Zostawiliśmy w tym spotkaniu dużo sił - wspominał Levy pojedynek z "Białą Gwiazdą".
- Jagiellonia to rywal, który dobrze gra na wyjazdach. Szybko przechodzi z obrony do ataku - powiedział szkoleniowiec.
Zapytany, czy w najbliższym meczu na boisku pojawi się nominalny napastnik odpowiedział wymijająco. - To, że nie strzeliliśmy bramki nie oznacza, że jestem niezadowolony z Mateusza Cetnarskiego. Większe zastrzeżenie mogę mieć do tego, że na boisku było sześciu ofensywnych zawodników, a nie wszyscy włączali się do ataków - odparł Levy.
Przed potyczką z Jagą zdrowi są wszyscy nie licząc Tadeusza Sochy, który jednak prawdopodobnie będzie w stanie jeszcze w tym roku kalendarzowym wrócić na boisko.
Mecz Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok zostanie rozegrany w niedzielę (24 listopada) o godz. 14:30 na Stadionie Miejskim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?