Przyznaję, nieraz robię zakupy późnym wieczorem (Anglicy powiedzieliby, że jestem zakupowym nocnym markiem). Zdarza mi się też pójść w niedzielę do sklepu. To bardzo wygodne. Zwłaszcza świadomość, że w razie, gdy czegoś zapomnę, mogę pójść po to coś do pobliskiego spożywczego.
Owszem, sklepy otwarte w niedzielę to wygodne rozwiązanie, ale powiedzmy to sobie jasno - jest to też zupełnie niepotrzebna fanaberia, z której śmiało możemy zrezygnować i nikomu nic się złego z tego powodu nie stanie. Anglicy jakoś nie wyglądają na niedożywionych, a Polacy, którzy tam wyjeżdżają, nie wracają masowo do Polski z powodu zamykanych zbyt wcześnie sklepów.
Tak, tak, ktoś powie zaraz, że przecież my jesteśmy na dorobku. Jesteśmy, ale czy Czechy, które tak jak my zmagały się przez 50 lat z komuną, nie są? Są i jakoś nie zanosi się u nich na załamanie rynku czy na gospodarczą zapaść.
To, że coś jest wygodne, nie znaczy, że jest niezbędne, zwłaszcza jeśli wymaga niepotrzebnego wysiłku ze strony innych ludzi. Dlaczego niby pracownicy handlu nie mają mieć wolnych niedziel? Przecież możliwość kupienia chleba czy kiełbasy w niedzielę to nie jest to samo, co pomoc medyczna. Po prostu wiedząc, że w niedzielę sklep jest zamknięty, kupimy sobie ów chleb, kiełbasę czy tofu - umówmy się w niedzielę przecież i tak nie pierwszej świeżości - w sobotę. Kupimy tyle samo, czyli tyle samo wydamy, czyli tyle samo damy zarobić, tylko w innym czasie.
Tak, ale my w Polsce teraz pracujemy do późna i nie zdążymy zrobić zakupów, gdy wychodzimy z pracy wieczorem. Po pierwsze, czy w innych krajach np. wspomnianej Anglii, wszyscy kończą pracę o godzinie 15? Raczej nie. Po drugie, czy dyskusja na temat zakazu handlu w niedzielę, dotyczy też przymusu zamykania sklepów o godzinie 17.30? Po trzecie wreszcie, skoro tak bardzo chodzi o to, by było nam wygodniej, domagajmy się też, by na przykład urzędy były czynne do późna i w niedzielę. Wielu z nas nie musiałoby się zwalniać z pracy, by załatwić urzędowe formalności. Fakt, urzędnicy musieliby pracować, gdy inni mają wolne, ale co to za problem? Chyba nie są ulepieni z innej gliny niż sprzedawcy?
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?