Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował właśnie, że w sezonie letnim nie otworzy toalet w swoim obserwatorium na Śnieżce, czyli popularnym spodku. Powód? Zły stan techniczny dolnej części budowli.
Do niedawna była nadzieja, że być może IMGW wydzierżawi komuś restaurację, w której są także toalety. Ale Katarzyna Bieniek, rzecznik prasowy IMGW nie pozostawia złudzeń. - Nie planujemy przetargu na wydzierżawienie spodka, w którym była restauracja - wyjaśnia rzeczniczka. - Pierwszy i najważniejszy etap to remont konstrukcji stalowej dolnego spodka - dodaje Katarzyna Bieniek.
Na razie nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle dolny spodek, zostanie kiedykolwiek otwarty dla turystów. Co to dla nich oznacza?
Do toalety w Czechach
Ci, którzy dotrą na Śnieżkę, będą mogli skorzystać z toalety po czeskiej stronie góry. Dostępne dla turystów WC znajduje się w górnej stacji czeskiego wyciągu. Lanová dráha Sněžka (górna stacja wyciągu gondolowego) czynna jest od 1 maja do 30 września w godz. 8-19.
Po czeskiej stronie na Śnieżce jest także nowy budynek poczty i w nim restauracja wraz z toaletami. Czynna jest ona w godz. 8 do 18. Zamknięcie toalet po polskiej stronie Śnieżki oznacza ogromne kolejki do czeskich WC.
Michał Makowski z Karkonoskiego Parku Narodowego podkreśla, że rocznie na Śnieżkę wchodzi 350 tysięcy ludzi. Bywają dni, że jest ich 10 tysięcy. Nietrudno sobie wyobrazić, jak będą wyglądały okolice góry, gdy dostępne są tylko toalety po czeskiej stronie.
Internauci nie pozostawiają suchej nitki na właścicielu obserwatorium na Śnieżce, czyli IMGW.
„Najbardziej rozpoznawalne miejsce na Dolnym Śląsku. Wizytówka regionu bez dostępu do kanalizacji!!! XIX w.!!! Wstyd przed Czechami i Niemcami, przed całą cywilizowaną Europą!!!” - piszą w komentarzach pod informacją o zamknięciu dolnej części spodka.
„Co na to IMGW? Dlaczego tolerują sytuację, gdzie ich najcenniejszy obiekt popada w ruinę i zamiast zarabiać grube pieniądze, staje się pomnikiem polskiej nieporadności, ignorancji i zaniechania” - denerwują się internauci.
Jak wyjaśnia Michał Makowski z Karkonoskiego Parku Narodowego, na Śnieżce nie można postawić toalet przenośnych, bo zabierze je wiatr osiągający na szczycie Karkonoszy niejednokrotnie 200 km/h.
Na razie więc Karkonoski Park Narodowy postawi tablice przy Domu Śląskim na Równi pod Śnieżką. Będą informować o tym, że jest tu ostatnia toaleta po polskiej stronie. Już teraz tworzą się przy niej długie kolejki.
- W sezonie będzie jeszcze gorzej - ostrzega Radosław Jęcek, burmistrz Karpacza.
Deklaruje, że nie pozostawi tak tej sytuacji i będzie słał monity do Warszawy, by w sezonie otworzyć toalety w spodku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?