O wysokościach strat wrocławskiego MPK nie można na razie mówić - koszty naprawy jednego z autobusów zostaną dopiero oszacowane. W sytuacji, gdy zdarzenie zostanie zakwalifikowane jako "niedostosowanie prędkości do warunków na drodze", koszty poniesie ubezpieczyciel (wszyscy kierowcy MPK są ubezpieczeni).
Wczoraj o godz. 7.15 autobus linii 126 na ulicy Gajowickiej (tam też jezdnia była oblodzona) wjechał w słup.
- To jeden ze starszych autobusów, najprawdopodobniej okołodziesięcioletni autobus marki Mercedes Citaro - mówi Agnieszka Korzeniowska, rzecznik prasowy wrocławskiego MPK. - Pojazd jest przerysowany. Zobaczymy, może trzeba będzie go tylko polakierować.
Pojazd trafi do warsztatu, a naprawa powinna zająć nie dłużej niż kilka dni. Poza tym na 360 autobusów, które wczoraj wyjechały na ulice, cztery (linii 127, 134, 136 i 612) zablokowały przejazd na oblodzonej jezdni, a kierowcy mieli problem z wymanewrowaniem. Wróciły na trasy z pomocą odpowiednich służb.
Zobacz też:
Ślizgawka na placu Dominikańskim we Wrocławiu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?