Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkówka: Polki zagrały lepiej, ale na Brazylię to za mało

Paweł Witkowski
Dobra gra Mileny Sadurek pomogła urwać seta Brazylijkom
Dobra gra Mileny Sadurek pomogła urwać seta Brazylijkom Krzysztof Szymczak
Nie popełniajmy samobójstwa - mówił do swoich podopiecznych Jerzy Matlak po wzięciu przerwy w końcówce 3. partii. Nasze siatkarki znów dobrze zaprezentowały się tylko w dwóch pierwszych setach. W drugiej serii spotkań w Final Six Polki przegrały z Brazylią 1:3.

- Zagraliśmy dużo lepiej niż w poprzednim meczu z Brazylią. Jest postęp, ale przed nami wciąż wiele pracy. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach będziemy wygrywać - mówił na pomeczowej konferencji trener Matlak.

Obrończynie tytułu sprzed roku chciały zrehabilitować się za porażkę z Japonią 2:3 w pierwszej kolejce turnieju w chińskim Ningbo. Ich bronią okazał się skuteczny atak (58 pkt Brazylijek przy 53 Polek) oraz blok (13:8), w którym prym wiodły dwie wieże - Thaisa Menezes (196 cm) i Fabiana Claudino (195). W ekipie brązowych medalistek ME najlepiej zagrała niezawodna Anna Barańska (18 pkt z ataku + 1 z bloku).

Pierwsza partia to bój punkt za punkt do stanu 11:10 dla Brazylijek. Zaczął się okres słabszej gry z obu stron. Mistrzynie olimpijskie popełniały jednak mniej błędów i osiągnęły przewagę 18:11. Nagle Polki przyspieszyły i wyrównały stan seta (po 20). Jednak dobra passa nie mogła trwać wiecznie i Brazylijki wygrały ostatecznie do 21.

Drugi set to już świetna gra naszych siatkarek. Rozgrywała Milena Sadurek. Barańska skutecznie obija kolejne bloki rywalek, a Sheilla Castro oraz Marianne Steinbrecher, znana jako Mari, nie są w stanie przebić się przez ręce naszych środkowych. Jest 21:19. Wciąż trwa popis byłej zawodniczki Gwardii Wrocław, tym razem świetna obrona, Brazylijki nie wykorzystują kontry i jest 22:20. Na boisku pojawia się Katarzyna Skowrońska-Dolata i dzięki jej punktom wygrywamy do 23.

Kolejny set to ciąg dalszy zaciętej walki punkt za punkt. Na drugą przerwę techniczną Polki schodziły prowadząc punktem. Nagle coś się zacięło w ich grze. Posypały się błędy i trener Matlak wziął czas przy stanie 16:18. Jednak to nie pomogło. Nawet kontuzja przyjmującej Mari niewiele zmieniła obraz gry. Nasze siatkarki przegrały do 20.

Czwarta partia przypominała ostatni mecz z Brazylią (0:3 w Mokpo). Rywalki grały na luzie, a nasza reprezentacja wyglądała na zmęczoną i niewierzącą już we własne umiejętności.

W innych meczach Amerykanki pewnie pokonały Włoszki 3:0, a Chiny ograły Japonię 3:1. USA prowadzi w tabeli, Polki zajmują ostatnie miejsce. Jutro nasze siatkarki zagrają z gospodarzami turnieju o g. 13.30. Mecz pokaże telewizja Polsat. Wszystkie spotkania Grand Prix transmituje Polsat Sport.
Polska - Brazylia 1:3 (21:25, 25:23, 20:25, 17:25)

Polska: Barańska (19), Kosek (11), Gajgał (10), Bednarek-Kasza (8), Kaczor (2), Skorupa (1), Maj (libero) oraz Skowrońska-Dolata (11), Sadurek (1), Kaczorowska, Zaroślińska.

Brazylia: Castro (20), Carvalho (16), Claudino (15), Menezes (9), Steinbrecher (9), de Souza (2), de Oliveira (libero) oraz Pereira (1), Pequeno (1), Lins, Gonzaga.

Inne spotkania 2. kolejki Final Six:

USA - Włochy 3:0 (25:23, 25:20, 25:14);
Chiny - Japonia 3:1 (29:27, 23:25, 25:20, 25:19).

Następna kolejka (27.08):

Japonia - Włochy (g. 7);
Brazylia - USA (g. 9.30);
Chiny - Polska (g. 13.30).

Dwa oblicza
Jacek Grabowski, były trener kobiecej i męskiej siatkówki, obecnie prezes Impel Gwardii Wrocław

W spotkaniu z USA widzieliśmy dwa różne oblicza naszego zespołu. To tak jakby obejrzeć dwa mecze w jednym. Trzy kapitalne sety i fatalna porażka. Taki jest urok siatkówki. Piękna dla wygranych i tragiczna dla przegranych. Trzeba przyznać - Polki wczoraj podniosły się po takiej porażce. Chwała im za to. Sądzę, że to MŚ są kluczową imprezą dla naszej kadry, GP zostaje w tle. Jesteśmy najniżej notowaną ekipą w finale, więc każde miejsce prócz ostatniego będzie niespodzianką. Jerzy Matlak to doświadczony trener, do mistrzostw wykreuje liderkę zespołu, bo, moim zdaniem, tego brakuje reprezentacji. Osobiście jestem dumny, że Ania Barańska i Asia Kaczor, które wprowadzałem do seniorskiej siatkówki, są teraz ważną częścią zespołu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska