Mila, który po czterech meczach zawieszenia wraca do zespołu na mecz z GKS-em, udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu. - Nie mogę pojąć, dlaczego ktoś dostał dwa mecze zawieszenia, a ja cztery. Skąd to zróżnicowanie? Czy naprawdę naprawdę ktoś analizował stopień zaangażowanie w śpiew? - zastanawia się piłkarz, jednocześnie jeszcze raz wyrażając skruchę. - Chcę podkreślić, że to ja zostałem potraktowany zbyt surowo, a nie koledzy zbyt łagodnie - dodaje.
Mila zaprzeczył też jakoby piłkarze grali przeciwko trenerowi Orestowi Lenczykowi i że któryś z nich udał się do zarządu z prośba o zwolnienie szkoleniowca. - Nie było takich akcji, a przecież musiałbym o tym wiedzieć - zauważył.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?