Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schronisko dla zwierząt we Wrocławiu. Lawinowo przybyło kotów

Marcin Kaźmierczak
Kot z wrocławskiego schroniska dla zwierząt przy ul. Ślazowej
Kot z wrocławskiego schroniska dla zwierząt przy ul. Ślazowej Fot. Tomasz Holod / Polskapresse
Tegoroczne wakacje były dla wrocławskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt wyjątkowe. Zamieszkało w nim znacznie więcej kotów niż psów, co spowodowało, że w tym momencie pierwszy raz liczba jednych i drugich zwierząt wyrównała się. Mamy po około 160 psów i kotów, a w schronisku zrobiło się bardzo tłoczno.

– W porównaniu do poprzednich lat nie mieliśmy napływ kotów był ogromny. Pod koniec lipca mieliśmy ich około 180. Teraz mamy około 160 kotów, a dla porównania zimą przeciętnie rezyduje ich około 40, a więc różnica czterokrotna. Na szczęście powoli zaczynamy je wydawać, więc liczymy, że w najbliższych tygodniach sytuacja się unormuje – mówi Aleksandra Cukier, rzecznik wrocławskiego schroniska.

Co było powodem nagłego wzrostu liczby kotów? – Na pewno sezonowość, ponieważ latem mamy ich zawsze więcej niż zimą. Napływ był jednak znacznie większy niż w poprzednich latach. We Wrocławiu mamy duże stada kotów żyjących na wolności, na ogródkach działkowych czy w starych podwórzach, a są to niestety zwierzęta niewysterylizowane. W związku z tym jest ich zbyt dużo do realnych potrzeb. Musimy je więc przejmować i sterylizować, bo w innym wypadku ich liczba rosłaby lawinowo – tłumaczy Aleksandra Cukier.

Podczas wakacji do wrocławskiego schroniska trafiało miesięcznie średnio 140 kotów i 130 psów.

– Wiele osób wyjechało na wakacje i nie miał ich kto adoptować. Jeśli chodzi o psy, to adopcje cały czas utrzymują się na poziomie około stu miesięcznie – informuje Aleksandra Cukier.

Adoptowane są przede wszystkim młode i atrakcyjne psy. – Ludzie czasami potrafią nocować pod schroniskiem, by adoptować nowego psa. My oczywiście nie rezerwujemy zwierząt, więc gdy przechodzi ono kwarantannę, nie możemy zagwarantować osobie, która do nas dzwoni, że otrzyma je. Obowiązuje zasada, kto pierwszy, ten lepszy. Niestety na takie zainteresowanie nie mogą liczyć starsze zwierzęta – twierdzi Aleksandra Cukier.

Zdarzają się jednak sytuacje, w których adoptowane zwierzęta, zwłaszcza psy, są zwracane do schroniska po kilku dniach. – To wcale nie należy do rzadkości. To przecież zwierzęta po przejściach. Taki pies potrzebuje czasu, by się przystosować do nowego domu i otoczenia, ale też nowych opiekunów, a ludzie niestety są bardzo niecierpliwi. Wtedy przyjeżdżają i zwracają psa, bo na przykład szczekał, gdy opiekunów nie było i sąsiedzi się skarżyli – opowiada Aleksandra Cukier.

We wrocławskim schronisku poza psami i kotami mieszkają także mniej popularne zwierzęta, jak owce, świnia lisica, a także ptaki.

– Cały czas prowadzimy zbiórkę warzyw dla naszych wegetarian. Jeśli ktoś ma na ogródku sporo warzyw i ma się nimi z kim podzielić, my chętnie je przyjmiemy. Zwierzęta będą bardzo wdzięczne – apeluje Aleksandra Cukier.

Dary można przynosić do schroniska przy ul. Ślazowej 2 od 8:30 do 16:30. Po tej godzinie przyjmować je będzie ochrona schroniska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska