Na wystawie warto się pojawić, bo Ossolineum zadbało, by widzowie się nie nudzili.
W pierwszej sali znajdziemy "Albumy rysunkowe z podróży na wschód" wieszcza, który jest autorem tekstów i rysunków. Dzieło zobaczymy w gablocie, ale nie tylko. Dzięki stanowisku multimedialnemu, możemy za pomocą przycisków obracać zeskanowane strony oryginału. Wyświetlają się one na wielkim ekranie.
Najbardziej obleganym stanowiskiem kolejnego pomieszczenia była wczoraj gra, w której zwiedzający muszą sami wpisywać kolejne słowa znanych utworów Słowackiego. Ale trzeba uważać, by nie wyczerpać limitu błędów.
Prawdziwą furorę zrobiła ostatnia sala, która dzięki rekwizytom z XIX wieku jest przerobiona na pokój Słowackiego. Na stole, oprócz rękopisów, znajdziemy żółtą różę (ulubiony kwiat wieszcza) i jasnożółte rękawiczki. Tutaj poczytamy też fragmenty jego listów do matki i do stryja.
Na wystawie warto się pojawić, bo Ossolineum zadbało, by widzowie się nie nudzili.
Wszystkie te atrakcje zafundowano wrocławianom z okazji obchodów 200. rocznicy urodzin Słowackiego. Wrocław stał się jednym z głównych miejsc, w których rok wieszcza obchodzony jest tak hucznie. To dlatego, że stolica Dolnego Śląska, poza Warszawą i Poznaniem, jest najważniejszym miastem, które odwiedzał poeta na terenie dzisiejszej Polski.
Wystawę "Żem był jak pielgrzym... Juliusz Słowacki (1809- 1849)" można oglądać za darmo przy ul. Szewskiej 37 do 19 grudnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?