Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryjówka kontra jałowcowa, czyli co w tej trawie piszczy

Arkadiusz Franas
Ponieważ trwa przeformowywanie szeregów politycznych, między jednymi a drugimi wyborami, i działacze zastanawiają się, jakie teraz mają poglądy, to ja dam Państwu ciut odpocząć od tej tematyki. Termometry chcą zwariować, więc tym razem przez chwilę zajmę się przyrodą i jej przetwórstwem.

Otóż prezydent Wrocławia postanowił, że w mieście trawa będzie koszona sporadycznie ze względu na ochronę roślinek i zwierzątek. No dobra, i tu pojawia się jednak polityka, ponieważ po tej decyzji wpadł do mnie jeden, do niedawna baaardzo wysoko postawiony, urzędnik wrocławskiego ratusza z okrzykiem: no chyba, ten tego, nie dacie się na to nabrać?! Oczywiście nie damy, bo doskonale wiemy, że idzie o pieniądze, których w kasie nie ma.

Ale wróćmy jednak do tej narracji przyrodniczej. Spodobała mi się. Otóż z ratusza słyszymy takie opowieści: „Trawnik, któremu pozwoli się zamienić w spontaniczną łąkę, dłużej trzyma wilgoć, dłużej jest zielony (...) wyrastają w nim rośliny kwitnące, więc daje pożytki owadom zapylającym. Stanowi też schronienie dla wielu stworzeń, jak jeże, ryjówki (...)”.

No pięknie. Zwłaszcza, że działaczki społeczne od płci, mniejszości i ssaków, które już nie wiedząc, czym się zająć, postulują, by we Wrocławiu pojawił się łąki kwietne. Ale gdzie? Chyba, że w Rynku, bo reszta ziemi już sprzedana pod zabudowę. A w Rynku miłościwie nam panujący kot Wrocek mógłby wyskoczyć, jak się dużo napije, a futrzak wstydliwy. Wiem, bo mój kot też lubi w wysokiej trawie. Ale co by było, gdy Wrocek upolował ryjówkę? Jezu... Skandal na całą Europę!

Bardzo do mej wyobraźni przemawia kwietna łąka na tych niestrzyżonych poboczach, na przykład ulicy Legnickiej. Już widzę, jak te miejskie rusałki brodzą o poranku wśród tej wysokiej roślinności. Jedynie by musiały uważać, by się nie poślizgnąć na plastycznej materii pozostawionej przez pieski, które też lubią za potrzebą w wysoką trawkę. Albo te pszczółki spijające świeży nektar, z przewagą ołowiu pozostawionego przez spaliny z tysięcy aut przemierzających tę arterię w każdej godzinie. Taka pszczółka to normalnie mogłaby ryjkiem wyrżnąć w najbliższy krawężnik i se paski podrapać, gdyż taki nektar z metalami ciężkimi swoją wagę ma. Ale we trzy może by go i zataszczyły do ula, gdzie powstanie pyszny miód, który należałoby do szkół dostarczać... na lekcje chemii. Lepszej tablicy Mendelejewa w mieście się nie znajdzie.

Ryjówka malutka jest pretekstem, by nie kosić trawników, a ryjówek etruski z kolegami powodem, by nie robić wielkiego pokazu sztucznych ogni na Stadionie Olimpijskim. Ów, podobno najmniejszy ssak z naszego zoo, i spółka zostali wykorzystani jako powód protestu przeciw owemu pokazowi. Przyznam, że nigdy nie lubiłem fajerwerków i nie mogłem zrozumieć jak ci, którzy teraz też protestują podczas różnych pokazów typu światełko do nieba i innych z rozdziawionym buziami patrzyli na te pokazy przypominające walenie z katiuszy przez radzieckie wojsko. Ale teraz w modzie jest kochać ryjówkę i ryjówka.

Więc biedny AWF, na terenie którego miało to być robione, będąc zdumionym i oszołomionym, bo do tej pory ssaki aż tak mocno nie protestowały, gdy takie imprezy tam się odbywały, obiecał pod naciskiem proekologicznego ratusza, że będzie hałasował cichutko. Ze Stadionu do zoo kawałek drogi, więc nie wiadomo komu to bardziej przeszkadza, czy ssakom z zoo, czy z innych osiedli. Ale trend proekologiczny jest na fali wznoszącej i obawiam się, że niedługo fani kotletów z soi spowodują, że my, wyznawcy świńskich schabowych, będziemy je spożywali w poczuciu winy, a podwawelską, śląską czy jałowcową zjadali w ukryciu, wystając w bramie, jak mój znajomy, którego żona została właśnie weganką. Schab z nami...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tanie linie trują! Ryanair i Wizz Air na czele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska