Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Polski: Piast - KGHM Zagłębie 0:0, karne 4:5

Jakub Pęczkowicz, JG
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Piotr Krzyżanowski
Zagłębie Lubin pokonało w karnych na wyjeździe Piasta Gliwicę i awansowało do 1/8 Pucharu Polski.

Piast Gliwice - KGHM Zagłębie Lubin 0:0, karne 4:5 (nie strzelili Izvolt i Lazdins oraz Rymaniak)
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)

Piast: Trela, Zbozień, Horvathl, Matrasl, Król, Embuenal, Hanzel (55. Lazdins), Izvolt, Cicman (91. Podórski), Jurado, Docekal (61 Wilczek).

Zagłębie: Gliwa, Banaś (91. Widanow), Gludan, Cotra, Rymaniak, Piątek, Boneckil, Kwiekl, Błąd (59. Wożniakl), Azikiewicz (87 Abwo), Papadopulos.

Trener Zagłębia Lubin Adam Buczek do Gliwic na pucharowy mecz z Piastem (1/16 PP) postanowił zabrać kilku piłkarzy, którzy do tej pory występowali jedynie w drużynach juniorskich. Przeciwko ekipie Marcina Brosza od pierwszych minut zagrali Piotr Azikiewicz i Sebastian Bonecki. Na ławce zasiedli natomiast bramkarz Dominik Hładun i skrzydłowy Konrad Andrzejczak. Już w w pierwszych minutach bardzo dobrze zaprezentowali się debiutanci Miedziowych.

Po kilku sekundach gry Bonecki celnym podaniem uruchomił na skrzydle Azikiewicza, a ten mocną centrą wrzucił piłkę w pole karne Piasta. Brakowało niewiele, by lot piłki głową w stronę bramki zmienił Adrian Błąd. W 5 minucie oczy kibiców na stadionie przy ulicy Okrzei znów były zwrócone na Azikiewicza. Skrzydłowy Zagłębia po efektownym rajdziewyłożył piłkę Aleksandrowi Kwiekowi na 16, metr, jednak jego uderzenie zablokowali obrońcy.

Zagłębie nie zwalniało tempa ani na chwilę, a trener Buczek miał powody do zadowolenia, patrząc, jak na boisku radzą sobie młodzi zawodnicy. W Gliwicach wszyscy oczekiwali dobrej gry Rubena Jurado. Hiszpan ma bowiem godnie zastąpić w ataku Marcina Robaka, który przed dwoma kolejkami przeniósł się do Pogoni Szczecin. Piłkarz rodem z Półwyspu Iberyjskiego w pierwszej połowie kilkukrotnie próbował swoich sił strzałami z dystansu. Nic jednak z tego nie wyszło. Co prawda, po pierwszych 45 minutach wynik był wciąż nierozstrzygnięty, aczkolwiek poziom rywalizacji dawał nadzieję, że w drugiej połowie padną bramki.

Po zmianie stron agresywniej zaczęli gliwiczanie. Gorąco było pod bramką Gliwy już w 48. minucie. Piłkę pod nogami naprzedpolu znalazł Krzysztof Król i z dużą siłą uderzył na bramkę Zagłębia. Michał Gliwa musiał sparować niewygodny strzał obrońcy Piasta. W 50. minucie kibicom Zagłębia przypomniał się Łukasz Hanzel. Wychodząc sam na sam z golkiperem, lubinian zmarnował wyśmienitą okazje, by otworzyć wynik spotkania.

Tak jak w pierwszej połowie bardzo aktywny był Piotr Azikiewicz, tak w drugiej ręce składały się do oklasków, oglądając grę Sebastiana Boneckiego.18-letni pomocnik Zagłębia szukał piłki, włączał się do akcji defensywnych, a w 56 minucie był najbliżej strzelenia bramki, ale źle uderzył w futbolówkę. Dobrze uruchamiał Kwieka, lecz cały czas brakowało dokładności w akcjach lubinian.

Pod koniec drugiej połowy gospodarze przeprowadzili kilka groźnych akcji oskrzydlających na połowie miedziowych. Parę razy zawodnikom Piasta udało się przebić wysoko pod pole karne Zagłębia, jednak dobry w odbiorze piłki był defensor KGHM-u Dotre Cotra. Regulaminowy czas gry nie przyniósł rozstrzygnięcia i mecz w Gliwicach potrwał dłużej.

W dogrywce też nie było bramek. Karne okazały się szczęśliwe dla lubinian, chociaż to Rymaniak pierwszy nie wykorzystał jedenastki. Potem nie trafili jednak Izvolt i Lazdins. Teraz na Zagłębie czeka GKS Tychy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska