O rok opóźni się rozpoczęcie budowy nowej biblioteki Politechniki Wrocławskiej. To kolejny efekt ciągnącego się od kilku miesięcy konfliktu między uczelnią a spółką Wrocławskie Centrum Badań EIT+.
Do tej pory spierano się przede wszystkim o podział udziałów w spółce między miastem, zarządem województwa i wrocławskimi uczelniami. Teraz nieporozumienia dotyczą nie tylko tego, kto ma mieć ile głosów w spółce, ale także tak prestiżowej dla Politechniki inwestycji, jak nowa biblioteka.
Jeszcze półtora roku temu były rektor Politechniki Wrocławskiej prof. Tadeusz Luty cieszył się z rozstrzygnięcia konkursu na projekt architektoniczny nowego budynku.
Ówczesne władze uczelni twierdziły, że nic nie stoi na przeszkodzie, by pierwszą łopatę wbić w plac budowy w połowie 2009 roku, a inwestycję zakończyć w 2011 roku.
Dziś już wiadomo, że robotnicy pojawią się na budowie najwcześniej za rok, a studenci wypożyczą książki w nowym gmachu dopiero w 2013 roku.
W tym momencie to najbardziej prawdopodobne terminy. Czy uda się ich dotrzymać, może się okazać w najbliższy piątek. Wtedy przedstawiciele Politechniki Wrocławskiej i innych naszych uczelni oraz pozostali udziałowcy Wrocławskiego Centrum Badań EIT+ spotkają się w Warszawie z minister nauki prof. Barbarą Kudrycką.
Szefowa resortu chce od nich usłyszeć, że osiągnięto kompromis i wszyscy udziałowcy są zadowoleni. Jednym z omawianych punktów będzie właśnie nowa biblioteka Politechniki.
O co chodzi w konflikcie wokół mającej liczyć 13 tys. mkw. biblioteki? Generalnie spór rozbija się o to, kto ma nią zarządzać.
Wniosek o pieniądze na budowę biblioteki złożyła Politechnika Wrocławska, wskazując siebie jako beneficjenta.
- Z nieznanych powodów Ministerstwo Rozwoju Regionalnego wskazało jednak spółkę EIT+ jako właściciela biblioteki, która miała zostać zbudowana na terenie kampusu Politechniki - wyjaśnia rektor uczelni prof. Tadeusz Więckowski. Przyznaje jednocześnie, że takie postawienie sprawy oburzyło go i zaczął słać pisma do ministerstwa nauki.
- Pieniądze na inwestycję pozyskała Politechnika Wrocławska i to ona powinna być jej właścicielem - twierdzi prof. Tadeusz Więckowski.
Po jego interwencji Politechnika została liderem konsorcjum i właścicielem przyszłej biblioteki, jednak rektor Więckowski zapewnił, że oczywiście Uniwersytet Przyrodniczy i Wrocławskie Centrum Badań EIT+ będą mogły z niej korzystać. Ale wciąż nie podpisano ostatecznej umowy między przyszłymi członkami konsorcjum.
Dlaczego? Trudno znaleźć sensowną odpowiedź na to pytanie.
- Umowa jest gotowa i podpisana przez Politechnikę i Uniwersytet Wrocławski, a prezes zarządu spółki EIT+ prof. Mirosław Miller do dziś tego nie zrobił - twierdzi rektor Politechniki prof. Tadeusz Więckowski.
W EIT+ dowiedzieliśmy się, że to spółka, a nie uczelnia pozyskała pieniądze na budowę biblioteki i chce podpisać umowę jak najszybciej. Zdaniem przedstawicieli spółki EIT+ chciała to zrobić już pod koniec marca, ale procedurę opóźnił sam rektor Politechniki Wrocławskiej, odwołując się do ministerstwa.
Pozostaje mieć nadzieję, że spór uda się wyjaśnić w najbliższy piątek u minister Kudryckiej. Jeśli nie, studenci przez kolejnych kilka lat będą musieli korzystać ze starej biblioteki i czytelni.
Poza sporem o to, do kogo ma należeć obiekt, jest jeszcze wątek brakujących pieniędzy. Rektor Więckowski wyjaśnia, że w czasie gdy EIT+ kierowało projektem budowy biblioteki, przypisało go do innego programu unijnego, niż początkowo zakładano.
Jego zdaniem teraz Politechnika będzie musiała z własnej kieszeni dołożyć do inwestycji. Ile?
- Nawet do 40 mln złotych, by biblioteka w ogóle powstała - twierdzi rektor. I dodaje, że uczelnia znajdzie te pieniądze i jest zdeterminowana, by zbudować bibliotekę.
Przypomnijmy, że budynek miałby powstać między dwoma socrealistycznymi gmachami D1 i D2, stojącymi w pobliżu pl. Grunwaldzkiego.
Wielka nauka w małej skali - wrocławscy uczeni pokazali swoje prace
Specjalne urządzenie do rejestrowania zmian biochemicznych w mózgu szczura, czujniki do rejestrowania skażenia bronią biologiczną na lotniskach, matryca do oznaczania poziomu cukru we krwi i dawki insuliny do podania osobie chorej na cukrzycę czy czujniki wodoru opracowywane z myślą o samochodach z napędem wodorowym - to tylko niektóre z realizacji Laboratorium Nanotechnologii i Struktur Półprzewodnikowych Politechniki Wrocławskiej.
We wtorek naukowcy pracujący pod kierunkiem prof. Marka Tłaczały zaprezentowali swoje osiągnięcia. Również we wtorek władze Politechniki ujawniły plany rozbudowy Centrum Badawczo-Technologicznego, które za 40 milionów złotych powstanie przy ul. Długiej, tam, gdzie już pracują specjaliści od nanotechnologii.
Centrum ma powstać do 2012 roku. Przetarg zostanie ogłoszony jesienią i władze uczelni liczą, że budowa kompleksu ruszy w tym roku.
Współpraca: KAK
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?