Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przed Wigilią w szpitalach przybywa osób starszych. Bo tak jest wygodniej?

Agata Wojciechowska
Czasem osoby starsze wolą spędzić święta w szpitalu, niż samotnie
Czasem osoby starsze wolą spędzić święta w szpitalu, niż samotnie fot. Anna Kaczmarz/Polskapresse
Nikt nie mówi o tym wprost, ale przed świętami na szpitalnych oddziałach przybywa starszych ludzi, przywożonych przez karetki pogotowia. Powody są różne: duszności, ucisk w klatce piersiowej, kołatanie serca. Niekiedy jednak "zaniepokojona" rodzina niemal wymusza na ratownikach zabranie babci czy dziadka do szpitala na święta. Jest duże prawdopodobieństwo, że zostaną tam co najmniej do Sylwestra. Bo wyniki badań, bo wolne dni, bo mniej lekarzy...

Czy niektórzy świadomie zostawiają starsze osoby w szpitalach na Boże Narodzenie, aby się nimi nie opiekować? Możliwe, bo są okresy w roku, kiedy starszych pacjentów przybywa. Ratownicy z wrocławskiego pogotowia mówią, że już tydzień przed świętami zaczyna się akcja "Oddaj babcię i dziadka na święta".

Dlaczego nie spędzamy świąt z bliskimi, starszymi osobami?
Żaden ze starszych pacjentów, z którymi rozmawialiśmy w sobotę we wrocławskich szpitalach, nie wyznał, że trafił tam, bo rodzina wyjechała na bożonarodzeniowy urlop lub chce mieć czas tylko dla siebie. Ale...

- Za mało piłam herbaty i napojów - opowiadała 76-letnia pani Janina.- Tak mi powiedzieli lekarze. Może gdyby syn lub synowa mi przypominali, to nie musiałabym tutaj być w Wigilię. Ale lekarze i pielęgniarki są takie miłe. I pani leżąca obok też. Nie będę się czuła samotna.

Odwodnienie to jeden z najczęstszych powodów przyjmowania starszych pacjentów na oddziały. Kolejne to duszności i problemy z sercem. - Okres świąteczny z definicji jest trudniejszy dla szpitali - mówi Maria Tomkowid, ordynator oddziału chorób wewnętrznych i geriatrii w Szpitalu Specjalistycznym im. A. Falkiewicza na Brochowie. - Powodem, dla którego osoby pozostają w szpitalu przez święta, zawsze jest ich stan zdrowia. Zdarza się, że przyczyna jest medyczno-socjalna, jednak nie zawsze dzieje się to z czyjejś złej woli. Właśnie ze względu na zbyt dużą liczbę dni wolnych niektórzy pacjenci mogą mieć trudności z dotarciem do szpitala lub lekarza, szczególnie jeśli nie mieszkają we Wrocławiu.

Jak przyznają lekarze, są takie okresy w roku, kiedy osobom starszym i przewlekle chorym bezpieczniej jest pozostać w szpitalu. - Zawsze rozmawiamy z pacjentem i jego rodziną - wyjaśnia ordynator. - Chorego wypisujemy do domu tylko wtedy, gdy uzyskaliśmy pewność, że ma zapewnioną odpowiednią opiekę.

Czy zdarza się, że rodzina nie odbiera pacjenta ze szpitala przed świętami? Lekarze z dwudziestoletnim stażem pamiętają wiele takich sytuacji. Raz chorego odwiozła do domu karetka. Okazało się, że nie miał kluczy. Nikogo nie było w mieszkaniu, choć powiadomiono jego bliskich, dlatego ratownicy odwieźli go na oddział...

Nie dziwi się temu dr Anetta Pereświet-Sołtan - psycholog, wykładowca Dolnośląskiej Szkoły Wyższej. - Rodzina jest w odwrocie i przeżywa kryzys. Żyjemy w kulturze, w której mniej liczą się ideały i uniwersalne wartości, a ważniejsza staje się konsumpcja, w której dominuje płytka przyjemność. Na każdym kroku jesteśmy zachęcani, by dbać o siebie i swoje dobre samopoczucie. Jako konsumenci nie musimy zrobić wiele, by osiągnąć "szczęście" - czasem wystarczy tylko wejść do hipermarketu. Z byciem w rodzinie tak łatwo nie jest. Budowanie relacji to zajęcie wymagające zaangażowania i wysiłku. Codzienny kontakt z osobami potrzebującymi naszej uwagi, opieki i troski, czyli z dziećmi lub osobami starszymi, schorowanymi, bywa trudny, ale i bardzo wzbogacający - wyjaśnia psycholog Anetta Pereświet-Sołtan i dodaje, że niektórzy z nas tego nie zauważają lub nie radzą sobie z takim obciążeniem.- Dawniej to rodzice wychowywali dzieci, a przede wszystkim poświęcali im czas, przy okazji opiekując się ich dziadkami. Dzięki temu najmłodsi w naturalny sposób uczyli się, że zadaniem dorosłych jest opieka nad słabszymi. Teraz obowiązek wychowywania w znacznej części został przerzucony na instytucje, do których dzieci trafiają zbyt wcześnie i na zbyt długo. Istnieją np. przedszkola całodobowe, w których dziecko może spędzić nawet pięć dni pod rząd - tłumaczy psycholog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska