6 z 13
Poprzednie
Następne
Proces o znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem zaczął się w Sądzie Okręgowym w Łodzi
Magdalena M. także nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień. W śledztwie zapewniła, że nie biła Zuzi, nie robiła jej krzywdy i nie wiedziała, skąd wzięły się u niej ślady po oparzeniach papierosem. Oznajmiła też, że gdy jej partner kopnął Zuzię i złamał dziecku nogę, to kazał jej mówić lekarzom, że córka dlatego doznała obrażeń, ponieważ spadła ze zjeżdżalni na placu zabaw.